Zbiórka Pomóż stanąć Jacusiowi na nogi - miniaturka zdjęcia

Pomóż stanąć Jacusiowi na nogi Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Pomóż stanąć Jacusiowi na nogi - zdjęcie główne

Pomóż stanąć Jacusiowi na nogi

0 zł  z 200 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Piotr Bielaszka - awatar

Piotr Bielaszka

Organizator zbiórki

Jestem samotnym ojcem Jacusia, wdowcem po śmierci żony w wyniku wypadku... Wiem, że to, co pisze dla większości z Was jest tak dobrze znane. Jednak nawet ja czasem już sił nie mam, by toczyć tą walkę o życie mojego synka. Dlatego pisze do Was , do ludzi o otwartych sercach, bo tylko u Was jest moja nadzieja.

Jacuś urodził się jako wcześniak . Moje serce przepełnione było troską i miłością do niego, ale bałem się go nawet dotknąć… był taki delikatny… skórę miał cienką jak papier.

Spędzałem w szpitalu każdą chwilę z nadzieją, że wszystko w końcu będzie dobrze, ze zabiorę go z żoną do domu i pokaże mu ten cały piękny świat.

Niestety po zrobieniu rezonansu mózgu wszystko nagle się zmieniło. Mój świat runął w gruzach, a ja stałem bez ruchu nie wiedząc co dalej. Pani doktor cierpliwie tłumaczyła mi, że Jacuś ma dużo torbieli po obu stronach istoty białej, a dla mnie brzmiało to jak wyrok śmierci. Porażenie mózgowe. Nie mogłem uwierzyć, że to dotyczy mojego synka, na pewno się pomylili...

Lecz niestety na nic nie zdał się mój płacz, nic już nie pomogło, trzeba było zacząć walkę. Dwa miesiące później opuściliśmy szpital i zaczęliśmy szukać wszystkich możliwych sposobów, aby pomóc synkowi. Byłem zadowolony z rezultatów, bo Jacuś nie stał w miejscu. Rozwijał się w swoim tempie pomału, ale nie potrafił postawić pierwszych kroków.

Po roku intensywnej rehabilitacji jak grom z jasnego nieba spadła na mnie kolejna wstrząsająca wiadomość. Dowiedziałem się, ze mój synek  ma również uszkodzony nerw wzrokowy. Jest jeszcze za mały, aby sprawdzić co widzi.

Dziś po 4 latach ciężkiej rehabilitacji mój synek nadal nie chodzi, ponieważ uniemożliwia mu to napięcie mięśniowe w nóżkach, które z wiekiem będzie się nasilało.

Nadzieją na w miarę normalne życie mojego dziecka jest operacja rizotomii, która polega na przecięciu nerwów odpowiadających za spastyczność. Lekarze dają mu szanse na to, że będzie mógł poruszać się samodzielnie z pomocą kul. Jacuś został zakwalifikowany do tej operacji lecz koszt 56 tys. dolarów... zupełnie przekracza moje możliwości. Dlatego jako ojciec i człowiek zwracam się do Was błagając o pomoc – o wsparcie dla mojego synka, który jest dla mnie całym światem, bez którego nic już nie mam na tym świecie.

0 zł  z 200 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Piotr Bielaszka - awatar

Piotr Bielaszka

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij