Spłata Zaległości za prąd

Dzień dobry.

Mam na imię Kasia i zwracam się o pomoc do ludzi o dobrych sercach, niosącym pomóc innym. Bardzo długo zastanawiałam się czy założyć ta zbiórkę bo twierdziłam, że dam radę sama to spłacić i że jest dużo chorych dzieci które bardziej potrzebują tych pieniędzy niż ja. Próbowałam na wiele sposobów sama sobie z tym poradzić lecz nie udało mi się. Niestety ze względu na mój stan zdrowia nie jestem wstanie podjąć się normalnej pracy z której była bym wstanie się utrzymać. Potencjalni pracodawcy słysząc moje przeciwskazania i zakazy od lekarzy boją się mnie zatrudnić , albo mówią że nie nadaje się do pracy. Starałam się o rentę tymczasowa ale według ZUS jestem zdrowa i zdolna do pracy. 8 lat temu wykryto u mnie niezłośliwy nowotwór zwanego gruczolakiem przysadki mózgowej, do tego małe niedokrwienie mózgu i jak by było mało tętniaka tętnicy szyjnej. Dwa lata temu wykryto u mnie chorobę genetyczną ZZSK. Jest to zesztywniajace zapalenie stawów krzyżowych. W skrócie sztywnieją mi stawy. Są dni że nie mogę wstać z łóżka albo takie gdzie nie mogę ruszyć karkiem, barkiem bądź nogami. Do tego wykryto mi lordozę , mam wbite kręgi do środka w lędźwiach i karku. Wbite kręgi naciskają mi na nerwy i worek oponowy co sprawia nieraz okropny ból. Jest jeszcze kilka innych chorób z którymi się wzmagam ale wrócę teraz do tematu który mnie tu sprowadza. Jest to zalegającąpłatność za prąd. W ubiegłym roku we wrześniu że spadku po rodzicach kupiłam działkę rodo bo na mieszkanie czy nawet kawalerkę nie było mnie stać. Niestety właściciele oszukali mnie na stanie domku. Okazało się że okna nie są szczelne jak gwarantowali, a w dodatku są zbutwiałe i zgrzybiałe. Nie da się ich w większości otworzyć a jak jedno udało się otworzyć posypało się drewno z robalami. Do tego były popękane rury od wody i pod płytkami grzyb na ścianach, w kuchni w szafce pod zlewem jeden wielki grzyb. Resztę pieniędzy ze spadku włożyłam w remont łazienki , ścianę w kuchni, wymianę rur i założenie kominka z kaloryferami. Nim niestety udało mi się to zakończyć dogrzewalam się kaloryferami na prąd bo na domku miałam minusowe temperatury. Nie mam już pieniędzy a została wymiana okien. Na początku maja przyszedł mi rachunek za prąd w kwocie 7 tysięcy który miałam czas spłacić do końca maja, udało mi się spłacić tysiąc a resztę udało mi się załatwić spłatę niestety tylko do 24 lipca bo pod koniec lipca jest następne rozliczenie prądu które będzie na kwotę około 4 tysięcy. Jeśli nie zapalce zaległego rachunku wyłącza mi prąd i zostanę tylko z dachem nad głową, bez światła , wody bo woda jest ze studni na hydrofor , bez możliwości podgrzania sobie jedzenia bo mam tylko mikrofale i mały piekarniczek na prąd , nawet herbaty sobie nie zrobię. Nie mam możliwości iść mieszkać do znajomych, a od grudnia gdy czekałam na odzew w sprawie renty bardzo dużo mi pomogli. Ostatnie pieniądze jakie miałam to na początku grudnia z zasiłku rechabilitycyjnego. Próbowałam też w oświacie MOPR ale nie są wstanie mi pomóc spłacić takiej kwoty zadłużenia. Więc zwracam się do was o pomoc i wsparcie bo was moja ostatnia nadzieja. Z góry dziękuję za każdą wpłacona złotówkę bo każda jest na miarę złota. Dodałam zdjęcie z historia choroby by udowodnić że nie kłamie i nie chcę wyłudzić pieniędzy na piękne oczy.