Jestem mamą Marcelka, który choruje na ultra rzadką chorobę - Zespół Segawy. Mój kochany maluch był całkiem wiotki i się nie poruszał, a leczenie przynosi piękne efekty i Marcel zaczął już chodzić. Lekarstwo dostarcza mu dopaminy, która jest mu tak niezbędna do funkcjonowania na codzień oraz zapobiega bolesnym atakom dystonicznym.
Na ten moment znajduję się w dość ciężkiej sytuacji, ponieważ koszty leczenia wzrastają a fundacja do której należymy niestety nie przynosi rezultatów, pomimo rozgłosu nikt nie wpłaca pieniędzy które przeznaczałam na dojazdy do szpitala, rehabilitację oraz leki które przyjmuje mój synek - 4 razy na dobę - i które musi przyjmować już do końca życia. Do szpitala jeździmy raz/2 razy w miesiącu ponad 100km w jedną stronę co wiąże się z dużymi kosztami nie licząc do tego sporych kosztów leków.
Na ten moment wychowuję Marcelka samotnie, synek jest niepełnosprawny i wymaga mojej stałej opieki przez co nie jestem w stanie podjąć się pracy, a zasiłek który dostajemy pokrywa częściowo koszty leczenia przez co na przeżycie zostaje nam nie wiele - przedtem fundacja pokrywała koszty leczenia.
Pieniądze które uda mi się uzbierać przeznaczę w pełni na dojazdy i leczenie dla synka. Bardzo mi zależy na jego zdrowiu i szczęściu i na każdej pomocy, robię co mogę żeby Marcel mógł się rozwijać prawidłowo i łapie się każdej możliwości aż dotarłam do tej zbiórki, to jedyna nadzieja na lepszą przyszłość mojej pociechy.
Będę Wdzięczna za każdy grosz. Cel ustawiłam losowo, ponieważ nasza walka będzie trwać całe życie i nie da się określić kosztów zdrowia mojego synka.
Pozdrawiam i ściskam każdego z osobna, jeśli nie możesz wpłacić - Udostępnij! Bardzo proszę 🙏🏻 ❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!