Wiślacka wyprawa dla Julci

II WIŚLACKA WYPRAWA CHARYTATYWNA DLA JULCI DRYNDOS Z ZEBRZYDOWIC !!!

Cześć, nazywam się Sambor i jestem kibicem Wisły Kraków. Postanowiłem, że po raz kolejny włączę się w pomoc, tym razem dla Julci Dryndos z Zebrzydowic i troszkę się poruszam dla niej na rowerze. Moja akcja nazywa się ,,Wiślacka wyprawa charytatywna dla Julci Dryndos”.

Do tej pory udało mi się przejechać już jedną wyprawę charytatywną, podczas której udało się zebrać prawie 60 tysięcy złotych dla pięciu dzieci chorych na SMA. Tym razem w planach mam przejechanie minimum 1906 km na rowerze w celu zebrania gadżetów od klubów zaprzyjaźnionych z Wisłą Kraków. Trasa moja rozpocznie się pod stadionem Wisły Kraków, mam w planach odwiedzić takie miasta jak Kraków – Tarnów – Dębica – Łódź – Kalisz – Skarżysko Kamienna – Toruń – Chorzów – Ruda Śląska – Zgierz – Jaworzno – Chrzanów – Słomniki – Pabianice – Łowicz – Starachowice – Kęty – Katowice i wiele innych. Wszystkie zebrane gadżety zostaną wylicytowane na rzecz Julki na profilu na facebooku ,,WIŚLACKA WYPRAWA CHARYTATYWNA WSPIERA JULCIE DRYNDOS”.

Julia urodziła się w 2008 roku. Jest dzieckiem leżącym. Choruje na Zespół Westa, dziecięce porażenie mózgowe postać czterokończynową, oczopląs i zaawansowaną osteoporozę. Z powodu niedawno wykrytych szmerów w sercu dostała skierowanie do poradni kardiologicznej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym. Stan Julii jest poważny. Nie trzyma głowy, jest dzieckiem leżącym, od 2011 roku jest karmiona przez stomię żołądkową. Julia przeszła dwukrotnie złamanie kości udowej, operację wydłużenia ścięgien Achillesa a także osteotomie odwodzącą biodra lewego. W tym roku 9 kwietnia Julia skończy 16 lat. Jej mama wychowuję ją samotnie, razem z jej młodszą siostrą. Mieszkają koło Kalwarii Zebrzydowskiej w domu po swoich dziadkach. Do tej pory Marta, mama Julci była w stanie pokonać każdą przeszkodę, nie było dla niej sytuacji w której się poddała. Dla Julii jest w stanie zrobić wszystko. Lecz z czasem trzeba przyznać, że już dłużej nie da rady sama i poprosić o pomoc innych. Niestety wraz z wiekiem Julii nawet ich dom stał się barierą nie do pokonania i pomału stają się więźniami już nie tylko choroby ale i ograniczeń architektonicznych. Jej kręgosłup jest już w złym stanie, a świadomość, że jest tu sama z córkami sprawia, że musi dążyć do rozwiązania problemu jakim jest założenie windy w domu. Wie że taka winda odmieni nie tylko jej życie jako tej, która nosiła Julię i jej wózek, ale też i Julii, która większość czasu spędza sama w swoim pokoju na dole. Ze względów logistycznych dostosowali dla Julii pomieszczenie na parterze domu. Ale by wydostać się na zewnątrz z parteru również muszą pokonać schody. Kiedyś nie było to problemem. Dziś Julia jest już na tyle duża, że zwłaszcza w zimie jej mama musi wzywać na pomoc Ochotniczą Straż Pożarną lub dzwonić po znajomych by podjechali pomóc. Była dzielna bardzo długo. Jednak wiem że Julia będzie mamy potrzebować jeszcze długo, a ona musi być sprawna, by mieć siłę o nią dbać, o nią i o drugą córkę. Julia waży już 40 kg, a wózek 25. Nikt nie chce być więźniem własnego domu, nie chcemy, by Julia spędziła resztę życia w czterech ścianach swojego pokoju. Chcieliby wspólnie z Julcią w lato posiedzieć w ogrodzie, jechać na mikołajki do fundacji w zimie. Niestety likwidacja barier architektonicznych to nie tylko założenie windy i szybu, to niestety także przebudówki murarskie których koszt jest ogromny, zbyt duży dla kogoś kto od 16 lat opiekuje się dzieckiem z niepełnosprawnością. Bez waszej pomocy nam się nie uda. Dlatego zwracam się z prośbą do każdego dobrego człowieka o udostępnienie zbiórki i wpłatę.

Moja prośba jest taka, ta zbiórka założona  jest dzięki uprzejmości fundacji ,,POMÓC WIĘCEJ” specjalnie pod moją wyprawę, nie oczekuje słów podziwu. Za miast pisać komentarze, poświęć Cie ten czas na wpłaty dla Julci. Największą moją radością z tej wyprawy będzie wynik na tej zbiórce, dzięki czemu będziemy wspólnie mogli pokonać bariery architektoniczne, które utrudniają normalne funkcjonowanie Julki i jej Mamy.

Poszukujemy również sponsorów którzy za reklamę na mojej koszulce i stronie FB poświęconej tej wyprawie, będą wstanie wpłacić choćby symboliczną złotówkę za każdy mój przejechany kilometr. Termin wyprawy to druga połowa lipca tego roku.

Dziękuje za wpłaty dla Julci.

Zachęcam kibiców Wisły do symbolicznych wpłat 19,06 zł