Zbiórka Na ratunek życiu - zdjęcie główne

Na ratunek życiu

0 zł  z 8 400 zł (Cel)
M D - awatar

M D

Organizator zbiórki

Witam, chciałbym sie podzielić z Wami historia Klaczy o imieniu Primera oraz swoja. Klacz urodzila sie 1.03.2017 roku. Jej narodziny byly ciezkie, mloda niedoświadczona matka nie mogła jej własnymi siłami wydać na świat. Moja pomoc i ingerecja pozwolily uniknąć najgorszego. Poród trwal długo i byl bardzo ciężki. Już wtedy chcialem aby zawsze byla bezpieczna. Niestety 2 miesiace poznej - długi majowy weekend (3 maj) obrócił moje zycie w koszmar. Tajemnica jaka ukrywalem przed rodzina ujrzała swiatlo dzienne. Moja mama dowiedziala się, że jestem gejem. W jednej chwili straciłem wszytko, a życie stalo się katorga. Rodzina nie akceptowała takich ludzi. W domu rodzinnym rozpoczęła się gehenna. Z dnia na dzień musiałem wyprowadzić sie z, a dla koni znaleźć nowe jak najlepsze domy. Źrebak trafil do nowego domu, gdzie mial być bezpieczny. Niestety ta klacz jak okazalo sie po latach niespełniła oczekiwan nowej właścicieli tym samym złe podejście spowodowało, że kon jest narwisty i cieżki do pracy oraz niebezpieczny w obejściu. Dziś rozmawiałem z właścicielką konia jako potencjalny kupiec i cala histora konia jest przedstawiana inaczej - ukrywając c prawdę o nim. Zależy jej na sprzedaży konia szybko bez znaczenia gdzie trafi. Jako poprzedni właściciel mam kontakt z nową właścicielka i wiem, że koń od samego początku sprawia jej kłopoty i zdecydowała się go sprzedać bo obawia się o własne życie. Niestety jeśli koń nie trafi do osoby  świadomej o jego charakterze zacznie być sprzedawany z rąk do rąk aż trafi do rzeźni. Gdybym mógł cofnac czas nigdy nie zdecydował bym się na to, aby zapragnać źrebaka wiedząc, że przez moją orientacje moge spowodowac to co się stalo i skazać go na śmierć. Ta klacz miała być ze mną do końca jednak życie potoczyło się inaczej. Bardzo mi zależy, aby koń nie skończył swojego życia tak wcześnie ma dopiero 2.5 roku. Sam jakiś kilka mc temu wykupiłem 2 konie, które mialy trafić do rzeźni. Mialy wtedy kilka miesięcy. Były przerażona, gryzły, kopały i chciały zabić. Teraz każdego ranka jak tylko mnie widzą przybiegają się przywitać. Wierzę, że jest im tu dobrze. Dziś nie posiadam takich funduszy, aby ją wykupić ale posiadam miejsce by zapewnić jej bezpieczenstwo. Jeśli ktoś z Was chciałby pomóc to dziękuję. Chciałbym, aby koń znów poczuł sie bezpieczny tak jak ja po latach. Aby dostał nowa szanse na życie. Jestem gejem jeśli to nie sprawia dla Ciębie problemu i masz możliwość pomóż mi, poczuć spokój o los tego konia. 

0 zł  z 8 400 zł (Cel)
M D - awatar

M D

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij