Odzyskać własne życie!

Witam serdecznie.

I Ty możesz zostać wyjątkowym darczyńcą. Wystarczy tak niewiele. Organizuję tę zbiórkę, aby pomóc swojemu najlepszemu przyjacielowi. 

Ta osoba jest bardzo młoda i ma przed sobą całe życie! Ale żyje w przeświadczeniu, że już niewiele może osiągnąć i zrobić. Zmieńmy to, ponieważ mamy taką możliwość!

W przypadku ewentualnych pytań, albo chęci zwykłej rozmowy, zapraszam do kontaktu: [email protected]. 

Dlaczego warto? Sebastian to wyjątkowy człowiek, który po samobójstwie uzależnionego rodzica, który bez niczyjej zgody oraz wiedzy wziął na niego pożyczki-chwilówki oraz kredyty (kto lepiej zna PESEL i dane wrażliwe dziecka, jak nie rodzić?).

Rodzic przyparty do muru nie wypierał się tego okropnego czynu, aczkolwiek właściwie nie spłacał zapożyczonych pieniędzy. A teraz jest już za późno…

JAKI JEST CEL ZBIÓRKI? Opłacenie adwokata, kosztów sądowych, pomocy prawnej, aby podjąć próby pozbycia się wszystkich długów i zaciągniętych niezgodnie z prawem kredytów.

Dlaczego takowy cel potrzebujemy spełnić?

"Moja historia? 

Chyba będzie długo...
Moja historia może być banalna czy nierealna - ale to moje życie i chciałbym się nim kiedyś cieszyć. Pomóż mi zawalczyć o moją przyszłość! Wszystko zaczyna się od tego, że jedno z moich rodziców było uzależnione od wielu rzeczy, a między innymi od leków, alkoholu oraz wydawania pieniędzy. Najbardziej znacząca jest ta ostatnia kwestia.

Lata leczenia, terapii, wspierania. Całe dzieciństwo. Wszystko na nic, efekty na kilka tygodni, a potem powrót do ulubionych nawyków. Brak na przybory szkolne, na normalne życie. Codzienność.

Wyprowadziłem się z domu jeszcze przed maturą, bo taki "dom" to nie dom... Od tego czasu samodzielnie zarabiam na swoje utrzymanie, chociaż bywały tygodnie, że nie miałem co zjeść, czy jak zapłacić za rachunki.
W między czasie zaczęło wychodzić. Kredyty zaciągnięte przez Internet na konta bankowe stworzone na moje dane (kto lepiej zna PESEL i dane wrażliwe dziecka, jak nie rodzić?). Pożyczki, chwilówki.

Łącznie prawie 100 tysięcy.

Dowiedziałem się o tym wszystkim przypadkiem. Kompletnym przypadkiem. Mój rodzic przyparty do muru nie wypierał się tego, aczkolwiek właściwie nie spłacał zapożyczonych pieniędzy, a ja nie posiadałem siły potrafiącej go do tego nakłonić.

Nigdy nie zobaczyłem tych setek na oczy. Nie miałem okazji ich wydać, ani czerpać z nich zysku. Po prostu się rozpłynęły, mimo, że na dokumentach będą ze mną przez całe życie.

Część winy oczywiście ponoszę ja sam, ponieważ niektóre dokumenty podpisywałem "ślepo", ale wydawało się to zupełnie niegroźne. Konto w banku mi nie zaszkodzi, prawda? Zwłaszcza, gdy zakłada je rodzic pracujący w sektorze finansowym.

Zaczęli pojawiać się komornicy. Na chwilę obecną jest ich już pięciu. Co będzie dalej? Więcej i więcej, więc mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy.

Chociaż wiele rzeczy i tak nie miało już sensu to przypieczętował to jeden wybrany dzień: rodzic popełnił samobójstwo. Po kolejnej próbie. Tym razem skutecznej.

Jak się w tym odnaleźć? Jak z tym żyć? A może mogłem coś zrobić? Jakoś pomóc? Nigdy już nie poznam odpowiedzi. Ale nie mogę siedzieć i płakać. To nie w moim stylu. Jestem na studiach dziennych, na całkiem dobrej uczelni. Mam trzy prace i naprawdę ciężko haruję na to, aby zdobyć wykształcenie i pieniądze na spłatę wszystkich długów.

Czasami nie daję rady. Czasami mam ochotę to wszystko rzucić. Czasami nie wytrzymuję z zazdrości do tych, którzy mieli normalne dzieciństwo i normalny start w dorosłość. Chciałbym być nimi. Chciałbym móc zrobić wszystko po kolei: zdobyć wykształcenie, wymarzoną pracę, założyć rodzinę.

Nie mam takiej możliwości. Nie teraz.

Marzy mi się normalna dorosłość, ale to prawie jak kredyt na mieszkanie - będę spłacać to wszystko minimum 30 lat.

Na chwilę obecną właściwie nie posiadam środków do życia, a wszelkie konta bankowe zablokowane mam przez wciąż przybywających komorników (których bardzo powolutku spłacam). Nie są to wielkie spłaty - zazwyczaj po 30 złotych, albo 50. Ale się staram. Oddaje swoje ciężko zarobione pieniądze, płacąc za swój jeden największy błąd: zaufanie do własnej rodziny.

Nie proszę o żadną konkretną kwotę, ponieważ liczy się dla mnie każdy grosz i docenię wszelaką pomoc."

Pomagam.pl umożliwia dokonanie płatności także przy użyciu kart kredytowych, PayPal’a, tradycyjnych przelewów bankowych oraz w okienku na poczcie; bez rejestracji na portalu.

Będę wdzięczny za każdą złotówkę!

AKTUALIZACJA: Po wielu niezwykle miłych słowach oraz cennych poradach, cel zbiórki został przekwalifikowany na ten opisany powyżej. Macie Kochani rację - tutaj nie należy spłacać cudzych długów, a wziąć sprawy w swoje ręce i wywalczyć to, aby tych długów nie było!