Chcemy dalej prowadzić sklep zoo

Nasze marzenia powoli się sypią. 

Wraz z siostrą prowadzimy sklep zoologiczny od 2016 roku. Zawsze to było naszym największym marzeniem. 

Zaczęłyśmy prowadzić sklep w pasażu w środku w dużym supermarkecie. Na początku nie było łatwo. 

Zawsze jest potrzebny czas zanim się rozkręci biznes. Chciałyśmy mieć więcej do 

zaoferowania, więcej towaru żeby każdy wychodził od nas zadowolony. 

Ale obroty nie starczyły na czynsz, ciężko było uzbierać 9 tysięcy co miesiąc. 

W pewnym momencie miałyśmy wybór albo na towar albo na czynsz. 

Ale zawsze tak jest nie masz czym handlować, nie masz pieniędzy. 

Wiedziałyśmy, że początki są ciężkie. Nie poddawałyśmy się. Wzięłyśmy kredyty ,pożyczki.

Przecież i tak jak zamówimy towar za kredyty pożyczki to się sprzeda i będzie na wszystko inne. 

Niestety tak nie było. Towar stał a i tak było trzeba za coś zapłacić czynsz i mieć za co żyć. 

Nigdy nam nie chodziło żeby spać na pieniądzach, ale żeby żyć normalnie. Robimy to z miłości do zwierząt. 

Przez 2 lata jakoś szło. Przeprowadziłyśmy się na zewnątrz pasażu. Wygodniej z pieskiem było do Nas wejść. 

Można było zaparkować pod samym lokalem. 

Na początku dobrze szło, myślałyśmy w końcu dobrze trafiłyśmy. 

Rok później poszły plotki że supermarket się zamyka. I wtedy dostałyśmy w kość...

Kilka lokali dostało wypowiedzenie tak i My. 

Wszystko wydałyśmy na nowy lokal. I wtedy zaczęły się schody. Brak pieniędzy na towar i na życie. 

Liczenie każdego grosza. I jeszcze do tego długi. 

Brakuję nam podstawowych rzeczy, po które ludzie się zgłaszają. 

Szukamy pomocy żeby dalej robić to co kochamy najbardziej. Miłość do zwierząt i im pomaganie.