Kobieta trzymająca dziecko w czapce na ramieniu.

Walczę o przyszłość

0 zł  z 100 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Chciałabym Pozostać anonimowa - awatar

Chciałabym Pozostać anonimowa

Organizator zbiórki

Zbieram na nowe życie – bez długów, 

z nadzieją dla mnie i mojego dziecka


Długo nie potrafiłam się do tego przyznać, ale dziś wiem, że jedyną drogą do zmiany jest szczerość.

Wpakowałam się w poważne kłopoty finansowe, których skutki odczuwam do dziś. 

Wszystko zaczęło się od generalnego remontu domu mojego partnera, w którym mieliśmy zamieszkać. Zaciągnęłam maksymalny możliwy kredyt (ponieważ on nie mógł), a partner miał je wykończyć. Niestety, zaufanie i miłość do niewłaściwej osoby wciągnęły mnie w spiralę kłamstw i zadłużenia. 

Partner co chwilę potrzebował pieniędzy "na remont", a ja – ufając mu – dawałam wszystko, co miałam.


Dziś wiem, że mnie oszukiwał. Pieniądze przepadały na nielegalne używki, alkohol i wszelkiego rodzaju rozrywkę. W ciągu kilku lat wielokrotnie trafiał do zakładu karnego, a ja, żyjąc w iluzji, że się zmieni, robiłam wszystko, by ratować rodzinę. Brałam kolejne kredyty, chwilówki, płaciłam za adwokatów. Wszystko po to, by mieć kilka dni pozornego spokoju i "normalnego" zycia. Żyłam w ciągłym stresie i zastraszeniu. Byłam ofiarą przemocy słownej, żyłam w strachu, że jeśli odmówię lub coś powiem, będzie gorzej. Dawanie mu pieniędzy stało się moim mechanizmem obronnym – zapewniałam sobie w ten sposób choćby chwilowy spokój. 

Bałam się przyznać, że nie radzę sobie w małżeństwie ( w międzyczasie wzięliśmy ślub). Wstydziłam się tego, że inni mogli zobaczyć, jak naprawdę wygląda moje życie. Z zewnątrz wszystko miało wyglądać dobrze – to była moja obrona przed oceną i samotnością. Tkwiłam w tym związku 12 lat. Przez ostatnie dwa lata żyłam w taki sposób, że co miesiąc zaciągałam chwilówke, żeby spłacić nią inna. Wpadłam w pętlę zadłużenia i przestałam widzieć wyjście i nadzieję. 


Dziś moja sytuacja jest zupełnie inna. Przestałam dawać szansę, rozwiodłam się, dbam o dziecko najlepiej jak potrafię, pokazuje mu czym jest szczęście, zamiast jak udawać szczęście i powstrzymywać łzy. Zarabiam całkiem dobrze, ale cała wypłata nadal nie wystarcza na zobowiązania. Mam pół miliona długu, z czego około 50 tys. to pilne raty z wypowiedzianych kredytów, które muszę spłacić, by uniknąć komornika, a kolejne 50 tys chwilówki i kredyty, na które nie wystarcza moja wyplata. Zaczęłam pracować dodatkowo, brać nadgodziny, w weekendy sprzątam mieszkania, ale przede wszystkim nie biorę nowych pożyczek, płacę tyle ile mogę. Przeczytałam dziesiątki poradników jak wyjść z długow. Zawarłam ugody z bankami o chwilowo mniejsze raty, żeby w tym czasie spłacać chwilówki, ale to wciąż za mało. Tego jest zbyt wiele i nie jestem w stanie poradzić sobie bez pomocy. Moim głównym celem jest spłata firm pozabankowych i wypowiedzianych, żeby moja wypłata zaczęła pokrywać całość rat, a wtedy z prac dodatkowych będę w stanie przeżyć.


Chciałabym po prostu żyć normalnie. Przestać żyć w ciągłym lęku o finanse, zapewnić mojemu dziecku godne dzieciństwo i dobry start. Będę wdzięczna za każdą, nawet najmniejszą pomoc. Jeśli ktoś zechce zobaczyć, na co dokładnie przeznaczam środki – mogę dokumentować postępy i udostępniać dowody wpłat. Tak zamierzam zresztą robic. Marzę tylko o jednym: o nowym, uczciwym starcie.


0 zł  z 100 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Chciałabym Pozostać anonimowa - awatar

Chciałabym Pozostać anonimowa

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij