Pożar. Start od zera

Dzień Dobry. 

Jesteśmy czteroosobową rodziną, nasze dzieci mają 10 i 12 lat. W nocy 10.10.2024 z czwartku na piątek straciliśmy w pożarze cały swój dorobek życia. 

O godzinie 22:30 obudziły nas krzyki sąsiadów.  Gdy wyjrzeliśmy przez okno okazało się że budynek stoi w ogniu, a my mamy całkowicie odciętą drogę ucieczki. Mieszkanie natomiast było już całkowicie zadymione. Zostaliśmy więc zmuszeni do ratowania życia skacząc z okna na pierwszym piętrze. W jednej chwili straciliśmy wszystko na co pracowaliśmy z mężem całe życie. 

Budynek po pożarze nie nadaje się do zamieszkania, a nadzór budowlany wykluczył go całkowicie z użytkowania, w związku z tym zatrzymaliśmy się obecnie u rodziny.

W niedługim czasie będziemy potrzebować znaczącej kwoty na remont mieszkania. A obecnie niestety nie stać nas na tak duży nieplanowany wydatek.

Dodatkowo mąż skacząc z okna połamał nogę,  co wyłączyło go z pracy zarobkowej na najbliższe tygodnie. 

Zawsze byliśmy samodzielni i samowystarczalni, jednak obecnie zostaliśmy zmuszeni prosić o pomoc.

Każda wpłacona złotówka będzie dla nas ogromnym wsparciem, za co z góry dziękujemy.