Dzień dobry. Mam na imię Piotrek i chciałbym zaprosić Cię do wsparcia powrotu do zdrowia mojego Syna - Michała i walki ze skutkami choroby - zespołu GUILLAINA-BARREGO.
Michał, 21 letni student, 26 lutego 2025 zachorował na to rzadkie (1-2 na 100000 osób) schorzenie w wyniku powikłania po zwykłej infekcji wirusowej - grypie jelitowej. Pierwsze symptomy choroby pojawiły się kiedy właściwie “jelitówka” miała się ku końcowi. Przykurcz palców lewej dłoni, ból barku - początkowo zlekceważyliśmy objawy. Następnego dnia Syn już z trudnością pokonał drogę do sklepu, a wieczorem mięśnie rąk i nóg były tak osłabione, że nie był w stanie założyć butów. Pojechaliśmy na SOR - Michał nie był w stanie się już podpisać na szpitalnych dokumentach. Do szpitala wchodził na własnych nogach. Po 6 godzinach czekania na konsultację, osłabienie mięśni kończyn było tak duże, że wiozłem Syna na badanie lekarskie na wózku… Padła diagnoza - zespół Guillaina-Barrégo. Jak zapewne Tobie, nam również nic nie mówiła ta trudna do wymówienia nazwa. Zespół Guillaina-Barrégo to choroba w której układ immunologiczny, na skutek przebytej infekcji(np.grypy) atakuje swój własny układ nerwowy. Tak było właśnie w przypadku Michała. W ciągu kilkudziesięciu godzin doszło do porażenia nerwów kończyn dolnych i górnych, ruchy rąk i nóg stały się bardzo ograniczone, możliwości manipulowania przedmiotami rękami prawie zerowe; pojawiły się również trudności z przełykaniem. W ciągu zaledwie kilku dni ze sprawnego człowieka Syn został niemal całkowicie sparaliżowany, bez możliwości chodzenia, samodzielnego siedzenia, jedzenia czy nawet zmiany pozycji w łózku.
Dzisiaj, po tygodniach leczenia na oddziale intensywnej terapii i oddziale neurologicznym Michał przebywa na oddziale rehabilitacji neurologicznej w Warszawie. Po plazmaferazach i wlewach z immunoglobulin rehabilitacja jest jedyną, znaną medycynie, metodą powrotu do sprawności.
Mimo bólu i ogromnego wysiłku Michał każdego dnia walczy o powrót do zdrowia. Już widać tego efekty - jest w stanie ,przez pewien czas, samodzielnie siedzieć; chwyta drobne przedmioty; lada dzień będzie sam w stanie przewrócić się w łóżku z boku na bok. Wszystko to jest okupione bólem i wysiłkiem.Michał to twardy zawodnik - nie załamuje się, mimo trudnych chwil każdego dnia podejmuje rękawicę i walczy. Nie narzeka, nie ma pretensji, tłumaczy pozytywnie wszystkich lekarzy i z ogromnym szacunkiem mówi o pracy pielęgniarek . Wierzy, że pokona tą chorobę. Bo ona jest do pokonania, z czasem po tygodniach, miesiącach - układ nerwowy zregeneruje się - głęboko w to wierzymy. Ale aby to się stało potrzeba intensywnej rehabilitacji - codziennie - minimum 2-3 godziny dziennie. Dlatego zapraszam Cię do wsparcia tego procesu.
Na co zbieramy:
Dalsza rehabilitacja szpitalna - w specjalistycznym szpitalu w Krakowie to ok 32-35 tys. zł miesięcznie; Wrocław to ok 25 tyś. zł miesięcznie
Opłacenie kosztów pobytu osoby towarzyszącej w szpitalu. Michał przebywa w klinice gdzie jest leczony na NFZ; jednak wymaga obecności osoby towarzyszącej - jest nią jego Mama. Miesięczny pobyt takiej osoby (sam pobyt i wyżywienie) osoby towarzyszącej to ok 10 tys. zł miesięcznie
Koszty rehabilitacji w domu, po powrocie z kliniki, sprzętu rehabilitacyjnego,transportu medycznego (przykładowo - transport do Warszawy z Wrocławia to 3000 zł, a godzina pracy fizjoterapeuty to ok 200 zł)
Michał nastawia się na kilkumiesięczną walkę. Jest bardzo dzielny i wierzy, że będzie dobrze, dlatego też zapraszamy Cię, abyś dołączył/a do walki o wyzdrowienie Michała.
Michał, pamietaj - jesteśmy z Tobą. Odwagi!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anita Ratajczak
Wytrwałości i wiary.
Jola
To co przechodzicie, jest na pewno bardzo trudne. Wytrwałości... Ufności...