Zbiórka dla mojej mamy

Witajcie

Zbieram dla mojej mamy pieniążki na życie codzienne.

Ma 68 lat  i aż 600 zł emerytury na rękę z uwagi na dość długa kolejkę komorników 

Ratując mnie i moich braci kiedy jeszcze byliśmy nieletni z nędzy ,którzy ponad 10 lat temu zapomnieli o swojej matce.Ratowała się pożyczkami,chwilówkami na jedzenie ,książki i codzienność byśmy mieli co jeść gdy mój ojciec uznał ze życie bez zobowiązań z młodszą bezdzietna kobieta jest jego rajem . Ratowała się  czym mogła a dziś... jedno goni drugie i latami spłaca na wieczne nigdy.Od moich młodych lat przybyło jej zmarszczek,przygarbiona ,kulejąca,schorowana.Zdałam sobie sprawę ,ze już się wypaliła doświadczeniem życiowym i czas na mnie by wkroczyć i sprawić by role się zamieniły.To ona sprawiła ze jestem kim jestem,to ona w trudnej sytuacji życiowej ,na skraju załamania odejściem ojca nagle zaopiekowała się nami i wszelkimi siłami próbowała podołać nie ważne jakim kosztem.A ja teraz  rozkładam ręce bo nie jestem wstanie spłacić wszystkiego. I jest mi wstyd ,ze mając braci ,zostałyśmy z tym wszystkim same.Staram się ,próbuje pomagam i to wciąż za mało... Nie daje rady sama spłacić tego a życie samo się nie przeżyje.

Chciałbym,aby moja mama nie musiała odmawiać sobie leków ,żeby mogła pozwolić sobie czasem na fanaberię i kupić sobie placka bo uwielbia.Chciałabym aby moja mama była starszą osoba ale szczęśliwą, nie wciąż zatroskaną.Pomóżcie mi sprawić by ostatnie lata mojej mamy upłynęły w spokoju.

Ja moje mamy nie opuściłam i wspieram ją jak tylko mogę kosztem mojej wyrozumiałej rodziny.

Bracia zapomnieli o matce kiedy już od siebie nic nie mogła materialnego dać,jeden z nich dziś ogranicza się do dzień dobry na ulicy mieszkając zaledwie 800 m od niej,takie nie fajne sprawy rodzinne.Ja z Braćmi nie rozmawiam od 11 lat ponieważ potraktowali mamę jako coś zużytego z którego pożytku nie ma pozostawiając ja całkowicie samą bez zainteresowania.Drugi brat mieszka w Szkocji od 8 lat z tego co mi wiadomym jest.Nawet już zapomniałam jak wygląda.

Stan w jakim mieszka moja mama woła o pomstę do nieba 22 lata bez remontu mieszkania.Mnie nie stać na remont generalny bo to kosztuje makabrycznie dużo pieniędzy.

Choruje na biodra zwapnienie kości biodrowych z obu stron, wiec porusza się z trudem o kulach,w zależności czy ma pieniądze bierze leki aby uśmierzyć ból.

Moja mama nigdy nie prosiła nikogo o pomoc,radziła sobie w swój sposób bez upokorzeń sumienia.Nie mam do niej o to pretensji bo tym sprawiła ,ze szanuję ją za odwagę przejść przez życie nie upadlając się o żebranie.

Chciałbym,aby moja mama pozbyła się komorników z emerytury i dostawała ją pełną 982 zł bo taką by miała gdyby nie komornicy którzy od ponad 10 lat ją umniejszają o 382 zł i końca nie widać.

Odsetki gonią odsetki i tak naprawdę nie widzę byśmy spłaciły macierzyste długi.

Ja dodam jeszcze tylko tyle ,ze każda wpłata w 100% pójdzie do mojej mamy by mogła zrobić sobie sama zakupy co jej potrzebne.Z całym sercem jestem przekonana ,ze nie stoimy obojętnie przyglądając się, bo każdy z nas ma swoją mamę która w trudnych chwilach poda rękę i dziękując jej za poświęcone życie będziemy chcieli  sprawić aby te lata ....ostatnie lata  upłynęły godnie w spokoju i normalności.

Pomóżcie nam.