Wrak Maltańczyka

edit.

Dabbie wreszcie poznaje co to spacery, miły kocyk i przytulanie ze strony człowieka 😊Jest przytulana, miziania i śpi w ramionach naszych wolontariuszy. Ze spokojem poddaje się wszystkim zabiegom, a trochę tego jest, bo kilka razy dziennie smarujemy łapki, kropimy uszka i oczka.
Jedna operacja już za nią. Codziennie zaliczamy kolejne wzloty i upadki. Raz jest lepiej, a raz gorzej, ale nie poddajemy się w walce o jej zdrowie 🥺

Teraz przed nią szczepienia, a następnie kolejna operacja. Tym razem wycinane będą guzy na listwie mlecznej 😔
Cieszymy się, że jest duże zainteresowanie daniem jej domu tymczasowego (który już mamy ❤️), a także późniejszą adopcją, jednak nie będzie to możliwe, jeżeli nie uzbieramy środków na jej leczenie 🙁

Prawda jest taka, że wszystko, co zebraliśmy już dawno zostało wydane na jej opiekę weterynaryjną i specjalistyczną karmę dla Dabbie.

‼️WRAK MALTAŃCZYKA‼️

Kolejny raz musimy interweniować w centrum Wrocławia. Skrajnie zaniedbany maltańczyk został odebrany pseudowłaścicielom dzięki niezłomności naszej wolontariuszki.

Sunia w typie Maltańczyka od urodzenia nigdy nie była na dworze. Od zawsze załatwiała się na gazety w domu. Do ruiny doprowadziła ją poprzednia właścicielka, jednak następni też nic nie zrobili. PIES NIGDY NIE BYŁ U WETERYNARZA!!!

Po pierwszej kontroli u weterynarza okazało się, że sunia ma dwie przepukliny, jedną wielkości jaja kurzego, drugą jak orzech. Liczne guzy na listwie mlecznej. Dopiero po wynikach krwi i dalszych badaniach będzie wiadomo, czy w ogóle przeżyje operację. Ma powiększone serce i dużą arytmię. Na łapach liczne odleżyny i stany zapalne. Brak połowy zębów, dlatego wypada jej język.

W dniu dzisiejszym została wstępnie zabezpieczona. Jednak czeka nas długa walka, aby przywrócić ją do zdrowia.

Pomóżcie nam proszę 🙏 bez Was nie damy rady jej uratować 😔