Sprawiedliwość dla zwierząt

Sprawiedliwość dla zwierząt! Zbiórka na postępowania prawno-procesowe Fundacji Viva!

Trudno zmieniać ludzką mentalność i panujące obyczaje, jeśli oficjalnie ustanowione prawo nie sprzyja takim zmianom. W Polsce mamy – mocno niedoskonałą, ale jednak istniejącą – Ustawę o ochronie zwierząt z 1997 roku. Fundacja Viva! wykorzystuje to narzędzie, aby reprezentować interesy pokrzywdzonych zwierząt w sądach.

Z jednej strony: oprawcy – zaniedbujący lub wręcz katujący swoich zwierzęcych podopiecznych. Z drugiej strony: my –wskazujący przed sądem, że pies, kot czy karp to nie martwy przedmiot, ale żywa, czująca istota, za krzywdzenie której powinny spotkać sprawcę adekwatne konsekwencje. Pomiędzy nami władza sądownicza i… gigantyczne koszty. 

Polskie prawo jest wobec zwierząt bezwzględne. Ty możesz okazać im serce. Wesprzyj naszą zbiórkę na pomoc prawną.

Oto kilka spraw, którymi aktualnie się zajmujemy:

Gehenna dwóch policyjnych psów

Teoretycznie policja jest od tego, aby przybywać, kiedy wzywamy ją, zauważając znęcanie się nad zwierzętami. Powinna ułatwiać organizacjom interwencyjny odbiór zwierząt i dochodzenie sprawiedliwości. Co jednak w sytuacji, kiedy oprawcami są ci, którzy powinni chronić nas przed krzywdą?

W maju w Warszawie dwa psy – Piorun i Nanson – były transportowane w pojeździe zupełnie nieprzystosowanym do ich przewozu. W efekcie Piorun ugotował się żywcem, a Nanson – prawie. Prokuratura Rejonowa w Piasecznie prowadzi w tej sprawie dochodzenie, a Fundacja Viva! z adw. Katarzyną Topczewską i pionem interwencyjnym zgłosiła swój udział w patrolowaniu tej sprawy jako strona.

Lata batalii o sprawiedliwość dla Saturna

W 2018 roku włączyliśmy się w sprawę weterynarza Jacka S., który przeszczepiał organy zwierząt zabranych ze schronisk psom właścicielskim. Jedną z jego ofiar był Saturn, u którego brak nerki został zidentyfikowany dopiero podczas rutynowych badań, na które pies został zabrany przez swoją adopcyjną opiekunkę.

9 maja 2025 roku spodziewaliśmy się usłyszeć prawomocny wyrok skazujący, jednak obrona zgłosiła konieczność przesłuchania kolejnego świadka. Czekamy na termin rozprawy i wierzymy, że wywalczymy sprawiedliwość dla Saturna i innych poszkodowanych.

Jesteśmy głosem karpi

Podobno ryby nie mają głosu. Na pewno z takiego założenia wyszła Hanna L., wykładowczyni na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, kiedy na oczach osób studenckich odcinała głowy nieogłuszonym karpiom. „Piękna lekcja empatii” – chciałoby się ironicznie podsumować.

W 2023 roku, zaraz po otrzymaniu bulwersujących nagrań, nagłośniliśmy sprawę. 31marca 2025 prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Hannie L. Fundacja Viva! w osobie adw. Katarzyny Topczewskiej będzie w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym.

Ryby nie mają głosu? Hanna L. nadal powinna wykładać i uczyć osoby studenckie okrucieństwa i braku szacunku dla zwierząt? Jesteśmy innego zdania i mamy nadzieję, że z Waszą pomocą udowodnimy nasze racje w sądzie.

Puma to nie zabawka

Kamil S. pumę Nubię próbował traktować jak kogoś pomiędzy domowym pupilem a maszynką do zarabiania pieniędzy. Ostatecznie Nubia została odebrana „opiekunowi” i od 2020 roku przebywa w chorzowskim zoo, my natomiast chcemy, żeby Kamil S. poniósł konsekwencje swoich okrutnych, bezmyślnych i nastawionych na zysk kosztem czyjegoś zdrowia działań.10marca 2025 roku Sąd Rejonowy w Zawierciu uznał Kamila S. winnym znęcania się nad Nubią, jednak wyrok ten jest nieprawomocny.

W wyniku nagłośnienia tej sprawy doszło do zmiany przepisów, z których wyeliminowana została tzw. furtka cyfrowa: dzisiaj nie wystarczy już zarejestrować cyrkowej działalności gospodarczej, aby móc bez przeszkód przetrzymywać dzikie zwierzęta.

Szczególne okrucieństwo: sprawa Leona

W tej sprawie zapadł nieprawomocny wyrok skazujący, jednak w naszej opinii – stanowczo zbyt łagodny. Andrzeja K., który podczas libacji alkoholowej wyrzucił przez okno szczeniaka Leona, sąd 24 lutego 2025 roku skazał na 1 rok i dwa miesiące więzienia oraz 7 tysięcy zł nawiązki. Reprezentująca nas adw. Katarzyna Topczewska chce, aby kwalifikacja tego czynu została zmieniona na „szczególne okrucieństwo”. Wtedy oskarżonemu groziłoby 3 lata pozbawienia wolności, 15-letni zakaz posiadania zwierząt i 15 tysięcy zł nawiązki.

Nie odpuszczamy dalszej walki o sprawiedliwość dla Leona, który nb. żyje i wypatruje osób, które chciałyby go adoptować. 

Bulwersująca sprawa strusia Zenka

Przemoc wobec zwierząt niejedno ma imię – na początku 2025 roku krajem wstrząsnęła sprawa porwania i skatowania na śmierć z gospodarstwa Traperska Osada strusia Zenka.

W tej głośnej sprawie reprezentuje nas adw. Katarzyna Topczewska, która domaga się najwyższego wymiaru kary dla trójki sprawców. Wśród zarzucanych im czynów są m.in. akty o charakterze zoofilskim. Bardzo liczymy, że wywalczymy sprawiedliwość dla Zenka.

Fot. Traperska Osada - Bolechówko

Koń to nie jest pojazd

Na początku 2025 roku dwóch mężczyzn we wsi w województwie mazowieckim próbowało umyć w myjni samochodowej… żywego konia. Dla konia oznaczało to bycie potraktowanym gorącą wodą pod dużym ciśnieniem. Dla myjni –totalne zdemolowanie przez przerażone zwierzę. Dla nas – kolejną sprawę sądową i dowód na to, że ludzie wciąż mylą żywe, czujące istoty z przedmiotami.

Prokuratura w marcu próbowała umorzyć tę sprawę, nie dopatrując się znamion czynu zabronionego… Na szczęście umorzenie to nie było prawomocne, dlatego odwołaliśmy się od niego i liczymy, że w tym wypadku także sprawiedliwości stanie się zadość. 

Kampania Stopklatka
Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!
http://stopklatka.org
https://www.facebook.com/stopklatka.viva