To zamówienie z dzisiaj.. niestety tylko na tyle starczyło pieniędzy..
Kim jest Pan Waldek? Jest 69- letnim schorowanym człowiekiem, którego życie postawiło w bardzo trudnej sytuacji. Nie ma własnego dachu nad głową bo żona sprzedała mieszkanie razem z mężem. Jest niepełnosprawny, przebył już kilka operacji. Pan Waldek posiada bezterminową legitymację osoby niepełnosprawnej, jest niezdolny do pracy, wymaga stałego zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne oraz leki. Chodzenie sprawia mu wielką trudność i ból. Jest także, cukrzykiem, astmatykiem w wysokim stopniu zaawansowania, leczy się psychiatrycznie, miał 3 zawały. Pan Waldek ma już 7 bajpasów i rozrusznik serca. Jest to człowiek o wielkim sercu. Nigdy nie pozostawał obojętny na krzywdę innych ludzi jak i przyjaciół mniejszych. Teraz sam potrzebuje pomocy. Gdyby nie wsparcie osób trzecich on i jego zwierzaki pozostaliby bez dachu nad głową. Na mieszkanie socjalne, powinien czekać pod mostem. To absurd.Pan Waldek jest właścicielem wspaniałych zwierząt, które również trzeba utrzymać w tych trudnych dla niego chwilach. Zwierzę to przyjaciel, który co by się nie działo to Cię nie opuści. Zrozumieją to nieliczni.. Więc co powiedzieć przyjacielowi, kiedy trudna sytuacja życiowa zmusza nas do jego porzucenia? Nie ze względu na wyjazd, pracę, brak czasu a brak pieniędzy na życie.. na jedzenie, leki dla siebie i przyjaciela. Zbiórka została utworzona właśnie po to, by tej rodziny nie rozdzielać. W zbiórce zamieszczone są niezbędne dokumenty, potwierdzające trudną sytuację Pana Waldka oraz ostatnie paragony za weterynarzy.
Poniżej znajduje się dokumentacja świadcząca o trudnej sytuacji właściciela czworonogów.
Żona sprzedała mieszkanie razem z mężem, sprawą interesowały się media. Niestety, nic nie udało się wskórać bo wszystko zgodne z prawem. Co jest chore i niepojęte. W ten sposób Pan Waldek został pozbawiony dachu nad głową. Aktualnie czeka już któryś miesiąc na przyznanie mieszkania socjalnego, które mu się należy ze względu na niepełnosprawność. Gdyby nie ona, zostałby wyrzucony na bruk. Prawdę mówiąc to już został… ale to powinno się niebawem odmienić.
Trudno jest prosić o pomoc, zwłaszcza o pieniądze ale niekiedy nie ma wyjścia. Tak jest w sytuacji Pana Waldka. Staram się mu pomóc by poprawić jakość jego życia ale bez Państwa wsparcia nic nie da się wskórać. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na opłatę weterynarzy, zakup leków i karmy. Na nieszczęście jeszcze jego kotek zachorował i wymagana była natychmiastowa operacja wycięcia zmiany nowotworowej. Zabieg przeszedł pomyślnie. Kotek musi przyjmować lek Hepatiale Forte oraz karmę dedykowaną dla kotów z chorą wątrobą.
Bardzo chętnie podpowiem jaką karmę jedzą futrzaki, jaki żwirek. Pan Waldek w ramach wdzięczności oferuje swoją pomoc. Posiada on osiada wieloletnie doświadczenie jako instruktor nauki jazdy. Bardzo chętnie udzieli bezpłatnej lekcji jazdy samochodem.
Obiecałam, że pomogę. Pan Waldek jest już tak załamany, że stracił nadzieję na lepsze jutro. Na stare lata przyszło mu prosić ludzi o pieniądze zamiast spokojnie wypoczywać. Proszę, pomóż mi dotrzymać obietnicy.. udowodnijmy, że życie może być piękne a świat pełen dobra.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!