Na pomoc rodzinie Przeczytaj...

NA POMOC RODZINIE! 

Sytuacja jest bardzo dramatyczna, bez wyjścia, oni stracili już nadzieję. Małżeństwo wraz z dzieckiem potrzebują waszej pomocy. Prosili już wszędzie, bezskutecznie. Rodzina jak każda inna na pierwszy rzut oka ale wewnątrz wraki. Kilka lat temu stracili pracę, nie mieli za co żyć, zbierali złom aby wytrwać. Prosili o pomoc wujta, nie o jałmużne ale o pomoc w znalezieniu pracy. Wujt kazał radzić sobie samemu mimo iż były wolne etaty. Niestety jest to wieś gdzie żyje się trudno, długi rosły. Jak potrafi tak sobie radzili, gops odmówił pomocy, a raczej pomoc wyglądała na zasadzie, jest bieda, brak pracy to dziecko zabierzemy. Nie poddali się, dziecka nie oddali. Dorabiali gdzie mogli, żeby dziecku nie brakowało, sami wiele razy nie zjedli, niestety opłaty, długo rosły, bo na nic innego nie starczyło. Pewnie zapytacie a rodzina? Nie pomogła... No cóż rodzina, nie ma jej. Matka nigdy nie miała rodziców a kilka lat temu dziadkowie zmarli, zaś ze strony męża żadnej pomocy niema. Pozostali sami, a długi rosną. Sytuacja jest dramatyczna, nie bawem tracą dach nad głową. Komornik był nie ugiety mimo błagalnych próśb o rozłożenie długu na raty. Wiele prób dojścia do porozumienia bezskutecznie, tylko dlatego że komornik ma chętnego na mieszkanie za grosze. Jakiś czas temu doszło do zalania mieszkania, lało się 2 tyg. a wspólnota nic z tym nie zrobiła bo skoro jest dług to nie będą naprawiać. I tak się leje od ponad 2 lat. Bo skoro są biedni, to na nic nie zasługują. Sąsiedzi wezwali nawet media aby coś z tym zrobić ale wspólnota odbiła piłeczkę i nadal nic nie zrobiła. Dlatego z całego serca proszę o pomoc dla rodziny, oni nie mają sił walczyć. Rozmawiali już wszędzie, z wujtem, Prezydentem Miasta ale oni nie widzą w tym żadnego problemu i w żaden sposób niechcą pomóc.Nie pozwólcie im znaleźć się na ulicy, oni chcą stanąć na nogi, robią co mogą by ratować sytuację ale z urzędnikami nie wygrają. To spokojne, bezproblemowe i nie nadużywajace alkoholu małżeństwo, które potrzebuję pomocy. Kiedyś oni pomagali bezdomnym zwierzętom, nigdy nie przeszli obojętnie obok bezdomnego człowieka a teraz sami potrzebują pomocy. Oni stracili już nadzieję. Pomóżcie!!!