Vienna to przekochana kocia kuleczka, która miała w życiu pod górkę. Trafiła pod skrzydła wrocławskiej Ekostraży z uszkami całymi we krwi. Diagnoza: nowotwór. Niestety ten problem dotyka bardzo często kotów o białym umaszczeniu, zwłaszcza tych, które są wolnożyjące lub wychodzące - ekspozycja na słońce zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworu. Małżowiny trzeba było usunąć.
Viennie się poszczęściło i trafiła do wspaniałego domu tymczasowego, gdzie została otoczona opieką i czułością oraz super kocim towarzystwem. Niestety po kilku dniach w domu okazało się, że ma zmiany skórne przy uszach. Próbki zostały wysłane do badania, a my siedzieliśmy jak na szpilkach. W końcu dostaliśmy wynik potwierdzający zmiany grzybicze. Vienka z osłabioną odpornością długo walczyła z infekcją, ale gdy już się z nią uporała i na chwilę odetchnęliśmy, wolontariuszka wyczuła na jej główce guza. Vienna pilnie trafiła do weterynarza, gdzie zmianę jej usunięto - prawie na pewno był to przerzut nowotworu.
Malutka trafiła do domu tymczasowego, ale oczywiście chcieliśmy dla niej znaleźć dom stały. Po wielu tygodniach udało się! Dzięki zaangażowaniu wielu osób ogłoszenie adopcyjne Vienki zauważyły Karolina i Paulina z Katowic, a ja w marcu zawiozłam ją do nowych opiekunek, do domu takiego na zawsze, gdzie Vienna bardzo szybko się oswoiła i polubiła wszystkich domowników, łącznie z nową kocią siostrą. Kilka dni temu okazało się jednak, że to "na zawsze" może nie trwać za długo...
Vienka od pewnego czasu śliniła się mocno podczas jedzenia, ale ostatnio dziewczyny zauważyły w buźce też krew, więc od razu zabrały kotkę do weterynarza. Źródłem krwi okazał się guzek pod językiem, a weterynarz znając historię chorób Vienny zasugerował, że może to być kolejny przerzut. Wizyta u onkologa i badanie histopatologiczne potwierdziły najgorszy scenariusz. Nowotwór złośliwy. Ze względu na umiejscowienie zmiana nie może zostać usunięta, pozostała farmakoterapia. Vienna ma dostawać leki przez najbliższe dwa tygodnie.
Rokowania są bardzo ostrożne. Nie wiadomo, czy leki faktycznie zadziałają na Vienkę, to się okaże za dwa tygodnie. Paulina i Karolina dzielnie walczą o zdrowie, i tak naprawdę życie Vienny. Wizyty u specjalistów niestety nie należą do najtańszych, leki również. Diagnoza i leki do tej pory kosztowały już 1119 zł, a nie wiemy, ile jeszcze wyniesie dalsze leczenie. Bardzo proszę o wsparcie dla dziewczyn, Vienna jest wspaniałą kocią istotą i zasługuje na to, by walczyć o nią do samego końca. Ile nieszczęścia może spaść na jedno istnienie? Vienka jest kochaną i wesołą koteczką, bez leków jedzenie sprawiało jej ból, ale poza tym nie cierpi, dlatego wierzymy, że naprawdę trzeba walczyć, to jeszcze nie jest jej czas!
Ta biała kuleczka znalazła swój dom dopiero kilka tygodni temu, przecież los nie może być tak okrutny, by ta cudowna istota nie wyszła z tego. Pomóżmy dziewczynom sfinansować leczenie Vienny, by mogła jeszcze nacieszyć się swoim życiem w domu, gdzie jest kochana.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki by lekarstwa zadziałały, nie poddawajcie się! ❤