Mały Wielki Szymek

Mały Wielki Szymek - Wymodlony Cud. Jeszcze w ciąży mama wiedziała że mam poważny problem z główką, lekarze mówili wprost o zakończeniu ciąży zbyt wcześnie abym przeżył, ale zdażyl się cud nr 1. Wada się nie potwierdziła, niestety w grudniu mamusia usłyszała że mam skrajne bardzo duże wodogłowie.

Mama się nie poddawała i walczyla razem ze mną, choc mówiono że nie przeżyje lub będę roślinką

Gdy nadszedł czas porodu wszyscy baliśmy się o moją przyszłość, jaki będę?? Czy przeżyje i tu zdążył się kolejny cud, dostałem 8-9 pkt Apgar ale kiepsko oddychałem aż w nocy zapadło mi się płuco, walczyłem razem z mamą o życie i wygrałem. Jednak cały czas miałem ogromne wodogłowie.

Lekarze założyli specjalna zastawke w główce, która nie działała. Dopiero 3 operacje doprowadziły że główka się zaczęła zmniejszać. Zastawa zostanie że mną na zawsze, bo dzięki niej żyje.

W końcu po 6 tygodniach przyszedł ten dzień kiedy mogłem wrócić do domu i poznać moje rodzeństwo Łukaszka i Anastazję. Bardzo ich kocham i oni mnie kochają.

Niestety czeka mnie drogie leczenie i rehabilitacja abym mógł walczyć o swoją przyszłość i żebym mógł być choć trochę samodzielny. Niestety rodzice robią co mogą ale brakuje pieniążków na leki i rehabilitacje. 

Dlatego zgłaszam się z ogromną prośbą do ludzi dobrej woli o pomoc. Będę ogromnie wdzięczny i moi rodzice również. 

Wierzę w kolejne cuda, które dzięki Waszej pomocy moga się zadziałać.

Wasz mały cud, którego miało już nie być .