Czarnulka to jedna z kocic ze stada z ul. Biedronkowej w Łodzi.
Napisała do nas karmicielka z tej ulicy, przeczytajcie
W środę rano, 29 stycznia znaleźliśmy ją po wypadku - ciągnącą tylne łapy. Od razu zainterweniowaliśmy - pojechaliśmy na RTG, gdzie wykluczyliśmy złamania. Czucie tylnej części ciała kotki było jednak mocno osłabione. Kotkę zabezpieczono przeciwbólowo i przeciwzapalnie. O 10.00 pojechaliśmy do lecznicy, w której kotka przez kilka dni przebywała i dzielnie znosiła codzienne zastrzyki z preparatem poprawiającym przewodnictwo nerwowe. U kotki widać postępy, więc walczymy o przywrócenie jej sprawności. To, niestety, ogromne koszty. Poprosimy o pomoc w postawieniu Czarnulki na nogi.
Kotka aktualnie jest u mnie, gdzie codziennie z nią ćwiczę, masuję ją i regularnie zabieram do weterynarza. Pani Doktor określiła, że kocica potrzebuje czasu na dojście do siebie. Czeka ją jeszcze czyszczenie zebow - które cyklicznie powodują u niej stany zapalne.
Postanowiliśmy pomóc finansowo pani Kasi ale przede wszystkim kici.
Pomóżcie, prosimy, zapełnić zbiórkę.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!