Dzień dobry!
Mam na imię Tomek. Jestem szczęśliwym mężem i ojcem trójki cudownych dzieciaków (Kacpra, Ani i Jadwigi). Aby nasze szczęście było trwałe i bardziej owocne zbieramy na wkład własny na zakup domu i wyprowadzkę od teściów.
Mieliśmy własne mieszkanie, gdzie żyliśmy sobie skromnie nikomu nie wchodząc w drogę. Jednak w momencie kiedy urodziła nam się Jadwiga, daliśmy się zwieść pokusie oferowanej pomocy przez rodziców mojej żony. Chcieli abyśmy sprzedali swoje mieszkanie i za te pieniądze wyremontowali kawałek ich domu. Była to rozsądna propozycja i ją przyjeliśmy pełni nadziei i wdzięczności. Niestety jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Wyremontowaliśmy swoją część i zaczęły się kłopoty. Kto nie mieszkał blisko teściowej to nie zrozumie. Wiadomo, że wina nigdy nie jest jednostronna, ale mamy już tego dosyć. Ciągłe pretensje, że auto źle zaparkowane, że śmieci są nie tak w kuble ułożone, że dzieci nie w to miejsce odkładają rowerki, że okna za długo otwarte, że nie umyte itd. Jednak czarę goryczy przeważyły słowa teściowej. Zwyzywała nas (przy dzieciach) od tyranów, faszystów itp za to że nie pozwoliliśmy dzieciom zjeść obiadu u niej. Dodam tylko tyle, że o tym wspaniałym pomyśle poinformowała nas w momencie gdy mieliśmy przygotowane wszystko, aby zasiąść do stołu. No i tak w zasadzie wszystkie nasze decyzje są kwestionowane przez nią w obecności naszych pociech co jednak nie jest dobrą metodą wychowawczą. W dodatku wszelkie nasze starania, aby cokolwiek zmienić, dostosować dla dzieci na ogródku kończą się krzykiem w stylu: Jeszcze (pik) tu mieszkamy i póki co to nasz dom.
Aby jednak całość mojego opisu nie nadawała się na gotowy scenariusz do Trudnych Spraw skończę narzekać w tym momencie, a uwierzcie mógłbym pisać jeszcze długo:). Liczę na Wasze wsparcie ponieważ nie mamy znacznych oszczędności a postanowiliśmy się wyprowadzić. Kwestia tylko czasu. Zdolność kredytową mamy, obydwoje pracujemy i kredyt chcemy spłacać samodzielnie. Jednak ze względu na to, że domy we Wrocławiu i okolicy to spory wydatek zbieramy część na wkład własny. Wiadomo im większy wkład tym lepiej. Ja i moja rodzinka będzie Wam wdzięczna co zapewne przełoży się na stan naszego i teściowej układu nerwowego:)
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!