Jest mi już wstyd

APEL O POMOC! Drodzy Obserwujący, Przyjaciele Świętokrzyskiego Domu Tymczasowego dla kotów. Są takie sytuacje, że trzeba poprosić o pomoc, nie dla siebie ale dla Nich. Od pierwszego uratowanego kota, który połamany, odarty z godności, umierający gdzieś w krzakach znalazł się na mojej drodze, staram się pomagać tym, którzy pomocy szukają, a nie znajdują jej nigdzie indziej. Nie umiem zamknąć oczu, choć czasem sytuacja przytłacza bo zdaje sobie sprawę, że jeśli świat zapomni, one umrą. Ale odpowiedzialne pomaganie to pomaganie na miarę swoich możliwości. Do tej pory mogłam to robić dzięki Wam. Wiedząc , że mam wspaniałych ludzi u swojego boku, ludzi wrażliwych na krzywdę zwierząt, ludzi zaangażowanych w pomoc na swoich podwórkach , ludzi, którzy dbają na co dzień o bezdomniaki, tych którzy otworzyli serca i domy na podopiecznych ŚDT, tych, którzy pamiętają o Nas i wiecznie głodnych kocich brzuszkach, poprzez wspaniałych specjalistów z gabinetów wet, którzy nawet w przysłowiowy świątek-piątek otwierają przed nami swoje progi, Przyjaciół ŚDT. Jestem Wam ogromnie wdzięczna za każde uratowane kocie życie, któremu mogłam pomóc dzięki Wam. I jest mi trudno prosić Was o pomoc ponownie ale nie mam wyjścia. Ciążą na Nas ogromne długi za leczenie, kastrację oraz pobyt w klinice podopiecznych ŚDT. Leki, zabiegi, praca lekarzy to wszystko kosztuje. Drodzy Przyjaciele, Obserwujący jest nas tutaj troszkę. Jeśli każdy wpłaci po 5, 10 zł jesteśmy w stanie szybko uzbierać potrzebną kwotę. Dla jednej osoby jest to ogromny koszt ale dla armii ludzi, których łączy miłość dla zwierząt nie ma rzeczy niemożliwych. Wierzę, że i tym razem mogę liczyć na Waszą pomoc 🙏⁹