Bacardi to zaledwie półtoraroczna kotka rasy Maine Coon, która jeszcze niedawno była pełna życia – skakała, bawiła się, przytulała… Rozkochała w sobie każdego, kto miał szczęście ją poznać. Jest oczkiem w głowie swojej opiekunki, która od pierwszego dnia traktuje ją jak członka rodziny. Dziś ta mała wojowniczka toczy nierówną walkę o życie.
Wszystko zaczęło się nagle – duszność, osłabienie, zaniepokojone spojrzenie… Diagnoza zwaliła nas z nóg: ropniak opłucnej (ropopiersie), czyli nagromadzenie ropnej wydzieliny w jamie klatki piersiowej. To poważny stan zagrażający życiu. Bacardi przeszła już punkcję płuc, została zacewnikowana, znieczulona, miała wykonany drenaż opłucnej, a następnie przez wiele dni codziennie przechodzi płukanie klatki piersiowej.
Jej maleńkie ciało dzielnie znosi antybiotyki, leki przeciwbólowe, kroplówki, badania krwi, USG, a nawet sondę nosowo-żołądkową, przez którą karmiono ją co dwie godziny. Mimo wycieńczenia, Bacardi wciąż mruczy, patrzy z nadzieją, reaguje na głos opiekunki… Nie poddaje się. I my też nie możemy!
👉 Dziś Bacardi wciąż walczy. Jej stan jest ostrożny, ale dzięki leczeniu zaczyna się poprawiać. Nadal gromadzi się płyn w klatce piersiowej, możliwe, że potrzebne będzie badanie TK i dalsze leczenie szpitalne. Weterynarze robią wszystko, co w ich mocy, ale koszty leczenia już przekroczyły kilka tysięcy złotych, a to jeszcze nie koniec.
Dlatego błagamy – pomóż nam ratować Bacardi.
Jeśli kochasz zwierzęta, wiesz, że to nie jest „tylko kot”. To przyjaciel. To istota, która ufa człowiekowi bezgranicznie. Każda złotówka przybliża nas do tego, by Bacardi mogła wrócić do domu i znów cieszyć się życiem, jak każde młode stworzenie.
❗Nie mamy już środków – sięgamy po ostatnią deskę ratunku: Waszą dobroć. Pomóżcie nam dalej walczyć. Dla niej. Dla tej małej istoty, która tak bardzo chce żyć.
🙏 Udostępnij, wpłać, zrób różnicę. Z całego serca dziękujemy.
UPDATE:
Bacardi po torakotomii. Wróciła do domu, ale nadal potrzebuje pomocy!
Nasza walka trwa.
Bacardi, nasza ukochana półtoraroczna Maine Coonka, przeszła piekło. Zdiagnozowano u niej ropniak opłucnej – ciężką, zagrażającą życiu chorobę, która wymagała natychmiastowej hospitalizacji.
Codzienne płukania klatki piersiowej, dren w opłucnej, sonda nosowo-żołądkowa, antybiotyki, RTG, USG, badania krwi, gazometrie, intensywna płynoterapia… Walczyła każdego dnia, mimo bólu, zmęczenia i niepewności.
➡️ 14 lipca przeszła poważną operację torakotomii – czyli otwarcia klatki piersiowej, by usunąć zakażoną treść z jamy opłucnej. Zabieg był ryzykowny, a Bacardi została zakwalifikowana jako pacjent ASA IV, czyli w stanie ciężkim.
Znieczulenie ogólne, respirator, wentylacja mechaniczna, narkozy, monitoring, ciągła opieka lekarska – wszystko po to, by dać jej szansę na życie.
Po operacji Bacardi przez kilka dni pozostawała pod ścisłą kontrolą – rana po zabiegu wygląda dobrze, ale w płucach wciąż zbiera się płyn. Oddycha z trudnością, pojawiają się szmery, podano leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, antybiotyki, a także furosemid i gabapentynę.
➡️ 17 lipca została wypisana do domu, w stanie stabilnym, ale osłabionym. Nadal wymaga:
•podawania leków doustnych,
•specjalistycznego żywienia,
•kontroli weterynaryjnych,
•dalszego monitorowania jamy opłucnej.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Proszę być pozytywnej myśli trzymam mocno🤛👊🤛👊 i jestem myślami z wami
Agnieszka
Dużo zdrówka trzymamy kciuki ♥️
Justyna Michałowska
Walcz dzielnie maleńką
Ludmiła Nojszewska
dla kici:3
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki maleńka!