Hazard - Na leczenie odwykowe

Jestem Ewelina, jestem mamą dwulatka i żoną osoby uzależnionej od hazardu. 

Mój Mąż ma poważny problem. Problem z którym już sobie nie mógł sam poradzić.

Jest HAZARDZISTĄ

Okazało się, że zaczął grać w gry jeszcze w szkole. Wygrywanie napędzało go do kolejnych gier. Adrenalina związana z przegraną i wygraną doprowadziła do fatalnego uzależnienia. Chęć łatwego zdobycia pieniądza i dobrego zycia całkowicie go zgubiła. 

Uzaleznil sie od hazardu i przegrał wszystko a nawet wiecej. 

By mu pomoc potrzebne jest spacjalistycxne leczenie. Niestety terminy na NFZ są tak odległe, że nie możemy pozwolić sobie na czekanie. Prywatny osrodek kosztuje az 10tys złotych miesiecznie. On musi w jak najszybszym czasie podjac sie wlasnie takiego leczenia, by udalo mi sie uratowac rodzine. 

Dlatego proszę każdego o chociaż złotówkę by moją rodzina znowu mogła normalnie funkcjonować. 

Wiem, że ktoś pomyśli że sam sobie winien i po co pomagać.

Ale uzależnienie od hazardu jest bardzo ciężką chorobą, po której nie zostaje ślad tylko na uzależnionym. Nie niczy on tylko swojego życia ale i życie swoich najbliższych.