Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc dla mojego ukochanego kota Piastusia. Ma 7 lat i od samego początku jego życie toczy się pod znakiem walki i cudów.
Piastusia uratowałam, gdy miał zaledwie 4 tygodnie. Wracałam wtedy ze sklepu z zakupami, gdy na chodniku zobaczyłam małą, zakrwawioną kuleczkę. To był kociak – ledwo oddychał, miał rozerwane podniebienie i pękniętą czaszkę. Został wyrzucony z jadącego samochodu, jak niepotrzebna rzecz. Nie zastanawiałam się ani chwili – zabrałam go do weterynarza i od tamtej pory codziennie walczę o jego życie.
Niestety dwa badania MR wykazały że Piastuś ma liczne uszkodzenia w mózgu,jego mózg nie działa prawidłowo,nie ma rokowań i nie będzie
Dzięki leczeniu i opiece udało się go uratować, ale Piastuś do dziś zmaga się z poważnymi konsekwencjami tamtego dnia – ma uszkodzenia mózgu i padaczkę. Mimo to żyje, kocha i cieszy się każdą chwilą. Już kilka razy otarł się o śmierć, ale zawsze wychodził z tego cudem. Ma w sobie ogromną wolę życia – nie chce się poddać i nie pozwala, bym ja się poddała.
Niestety, kilka dni temu jego stan znów się dramatycznie pogorszył. Zaczął tracić świadomość, wpadał w bardzo ciężkie stany neurologiczne. W nocy trafił do kliniki weterynaryjnej, gdzie dzięki szybkiej reakcji lekarzy udało się go uratować. Dziś jest stabilny, ale wymaga dalszej, pilnej diagnostyki i leczenia.
We wtorek Piastuś musi zostać przyjęty przez neurologa oraz przejść pełną morfologię i badania krwi. To absolutnie konieczne, by kontynuować leczenie i dać mu szansę na dalsze życie. Niestety, koszty znacznie przekraczają moje możliwości finansowe.
Dlatego proszę – pomóż mi dalej ratować Piastusia. Każda złotówka, każde udostępnienie to ogromna szansa. On tak bardzo chce żyć. I pokazuje to każdego dnia.
Dziękuję z całego serca za każdą pomoc. 🙏❤️
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!