Kim jestem - myślę że spora część z Was już wie..robię to co w mojej mocy żeby ratować życia, życia tych którzy zostają opuszczeni, kiedy tylko coś pòjdzie nie tak.
Pracuje sama. Mam pod opieką już 120 zwierząt. Przez całą swoją działalność udało mi się ocalić 28 końskich życ, są też owce, kozy i inne ale każde życie jest dla mnie ważne!!!
Proszę o pomoc tylko kiedy muszę.
Potrzebuje pomocy by ocalić niewidomą klacz. Potrzebuje waszego wsparcia, bo pracy się nie boje- pewnie wiecie, ale przy tak licznej gromadzie ciężko cokolwiek odłożyć, kiedy pozostała resztę trzeba codziennie karmić i leczyć.
Jednak kwota na sam wykup jest dla mnie zbyt duża. Kto mnie zna , wie że nigdy się nie poddaje, że zawsze walczę do końca, ale dlatego,że zawsze to Wy mnie wspieracie.
Nie oszukujmy się - kto kupi sobie ślepego konia... Kto będzie go utrzymywał do śmierć nie mając z niego pożytku. W dodatku taki koń potrzebuje odpowiednich warunków wyrozumiałego stada i opieki specjalnej. Nie będzie nigdy funkcjonował jak typowy zdrowy koń.
Jak strasznie musi być życie w ciemności, połączone ze strachem przy każdym załadunku i rozładunku, gdy jeszcze brakuje głosu i dotyku osoby, z ktòra było się przez kilkanaście lat, a potem staje się tylko dla tej osoby "rzeczą" na której jeszcze można coś zarobić. Wiem, że rodziła źrebaki, może już nie udawało się jej zapłodnic i wyjście było tylko jedno...? - Dlatego też znów się uparłam, bo wiem, że tak trzeba. Trzeba jej pomóc. Pomogłam wielu, pozwòlcie pomoc i jej.
Nie lubię tego robić, ale okoliczności mnie do tego zmuszają. Taka już jestem, nie potrafię przejść obok takich sytuacji codziennie. Na świecie jest już dostatecznie dużo zła, .ja szukam zawsze tego światełka w tunelu. Do tej pory zawsze się udawało.
To dzięki tym którzy mnie otaczają - jestem jaka jestem. Wiem,że nie ocalę wszystkich, ale no właśnie takie mam AleRanczo, gdzie niejednokrotnie już wydarzył się cud. I nieśmiało wierzę w kolejny, dzięki Wam.
Tak kwota, to tylko cena za wykup kłaczy.pozostale koszta pokryje sama. Najważniejsze po pierwsze - nie mam fundacji -dobrze wiecie, pracuje uczciwie na utrzymanie moich podopiecznych, jednak czasem potrzebuje pomocy - ale dla nich( nidgy dla siebie)
Po drugie - bramy mojego AleRanczo są dla Was zawsze otwarte. Możecie na własne oczy przekonać się jak żyją moje zwierzaki, i czy czegoś im brakuje ? I tak samo będziecie mogli zobaczyć ją - jeśli tylko się uda.
Dali mi czas do wtorku, żeby zapłacić.
Pomożecie ?
Dzięki ,że przeczytaliście do końca.
Olka z AleRanczo ❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Robert Wandrey
Dziękuję 🤗 że mogłem wesprzeć . Każdy grosz się liczy!!!! Podarujmy drugie "Życie" 🙏
Wioletta Osmolak
Anioły! Pomóżmy tej niewidomej klaczy🙏🏻 ona zasługuje na życie 💚 TYLKO RAZEM MAMY TĘ MOC💪 KAZDY ILE MOŻE- WPLACAJMY🙏🏻🙏🏻🙏🏻🙏🏻