Miśka na Rehabilitacje i sprzęt

Michalinka urodziła się w 38 tygodniu ciąży. Ze względu na zły zapis ktg lekarz zadecydował szybkie cięcie cesarskie. Po porodzie zaraz okazało się, że coś jest nie tak... Nasza córeczka została przetransportowana do szpitala w Białymstoku żeby zacząć pełna diagnostykę dlaczego i co się z nią dzieje. Gdy nasza córeczką walczyla o życie  usłyszeliśmy, że nasze dziecko ma :-hipotrofie (1850kg) ,
-powiększona wątrobę,-powiększona śledzionę,
-drgawki,
-bradykardie,
-okazywała mało chęci do życia,
-złe wyniki krwi,
-złe usg głowy,
-wybroczyny,
-żółtaczke przez wirusa cmv,
-zły zapis EEG,
-rezonans pokazał zmiany w mózgu spowodowane wirusem cmv i małym niedotlenieniem,
A winowajaca tego wszystkiego był i jest wrodzony Wirus Cytomegali, który zaatakował mnie w ciąży i przeszedł przez łożysko do Michalinki i ją poniszczył.
Ze względu na to, że Cytomegalie leczą lekarze w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie to nasza córeczka musiała być ponownie przetransportowana właśnie tam.
Zaczęła się kolejna walka o nią....
To był bardzo teudny czas. Nikt nie dawał nam gwarancji czy ona to przeżyje i poradzi sobie z tym okropnym wirusem. Było bardzo ciężko widzieliśmy wszystko, ale lekarze walczyli o nią wiedzieliśmy, że jest w dobrych rękach. Misia dopiero wróciła do domu po 4 miesiącach walki o swoje życie. To dla nas bohater ! Nigdy się nie poddała choć życie zaczęła tak ciężko pod kablami, wspomaganiem tlenu, monitoringiem, lekarzami, szpitalem, operacja.
Nie mogłam jej dać na początku domu, spokoju, rodziny dopiero po tej walce zaznała co to jest dom, bezpieczeństwo,  bliskość, tata, brat.
Michalinka ma ponad 3 latka, ale cytomegalia spowodowała u niej Dziecięce Porażenie Mózgowe.  Nasza córeczka na ten moment jest leżąca, nie siedzi samodzielnie , jest karmiona przez gastrostomie (nie jje nic buzia) , ale za to jest bardzo kontaktowa i pragnie poznawać świat. Naszym marzeniem jest żeby chodziła... chcemy pokazać jej świat. Wiemy, że nigdy nie bedzie zdrowa, bo na Dziecięce Porażenie Mózgowe nie ma leku który ja uleczy czy operacji. Tutaj jest walka o jej sprawność a tą walka jest codzienna rehabilitacja. Żeby była jak najbardziej samodzielna musimy dużo ćwiczyć. Rehabilitacja jest kosztowna, a wiadomo, że mamy ja prywatnie. Misia ma też sprzety które pomagają nam w codziennym funkcjonowaniu krzesełko do siedzenia, pinizator, ortezy, wózek specjalistyczny. U Misi taka lista potrzeb mogłaby się nie kończyć niestety jest tego co raz więcej. Misia rośnie, a z nią rosną potrzeby.
Misia wygrała życie tak śmiało można powiedzieć ! A naszym zadaniem jest teraz wygrać dla niej sprawność!
Pomożesz nam w tej nierównej walce?