Aktualizacja: Pies okazał się psem właścicielskim, który ma 15 lat, z racji trwania zbiórki zaproponowaliśmy pomoc w pokryciu kosztów leczenia i ewentualnych kosztów związanych z diagnozą, badaniami. Dziś odbyła się wizyta, na której lekarz podjął decyzję o jak najszybszym podjęciu decyzji o eutanazji. Narośl na dziąśle jest już w stadium gnicia i nie ma możliwości operacji tak rozległego guza, który niestety jest nowotworem. Pies już praktycznie nie je, nie pije, ma problemy z poruszaniem się. Nowotwór krwawi, pęka. Na szyi mamy kolejny ogromny guz, który po badaniu okazuje się być połączony z tym na dziąśle.
Zrobiliśmy co mogliśmy by poprawić życie i komfort psu, niestety na dalsze leczenie jest za późno, operacja nie jest możliwa. Niestety pies wpadł w nasze ręce za późno...Wszystkim wpłacającym bardzo dziękujemy za przelane pieniądze, wszystkich, którzy życzą sobie zwrotu przelanej kwoty, bardzo proszę o wiadomość prywatną, zwrócimy wpłacone pieniądze. Można też odezwać się do mnie prywatnie na profilu facebookowym czy messengerze pod nazwą,, Tola Olszewska" lub we wiadomości na stronie pomagam.pl przy obecnej zbiórce.
Osoby, które przelały pieniądze, ale nie odezwą się, możemy tylko zapewnić, że uiszczane przez Was kwoty będą przeznaczone na kolejne zwierzęta, które potrzebują pomocy ich kastrację, szczepienia, badania, hotel, transport itd.itp.
Do zbiórki dołączam zdjęcie wypisu z ostatniej wizyty.
.............................................................................
Pod nasze skrzydła trafił przed chwilą labrador z wielkim guzem w jamie ustnej oraz ogromnym guzem na szyi, który znajduje się pod skórą w okolicach węzłów chłonnych( guzem wielkości dużej męskiej pięści) .Pies jest awaryjnie zabezpieczony, ale my znów jesteśmy pod ścianą. Musimy działać szybko i na cito jechać do kliniki. Przed psiną diagnostyka: na pewno USG, , badanie krwi, prześwietlenie itd. Nie wiemy co potem ,mamy tylko nadzieję, że nie ma przerzutów do płuc i do kości i że da radę uratować labka. Pies jest apatyczny, przy każdym dotyku piszczy i odwraca głowę, jest bardzo słaby co jest logiczne mamy do czynienia z ogromnym nowotworem jamy ustnej i dodatkowo w okolicach węzłów. Ale całkowitą diagnozę uzyskamy dopiero po wizycie w klinice. Nie mamy już żadnych pieniędzy z poprzednich zbiórek, ale nie mogliśmy zostawić go bez pomocy 😔😔 Jak zwykle liczymy na Was... Sami nie damy rady. Chcemy pomagać, ale potrzebujemy wsparcia, bardzo potrzebujemy wsparcia...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Walczymy Piesku