Od ośmiu lat wiem o moim naczyniaku jamistym i żylnym mózgu. Naczyniaki są niestety nieoperacyjne. Wszystko było w porządku, żyłam sobie z naczyniakami, do pewnego momentu, kiedy naczyniak jamisty dał mi znać o sobie. Najpierw rzucił się na moją prawą nogę, a następnie na prawą rękę. Nie mogę chodzić normalnie, muszę wspierać się kulą, nie mogę wielu czynności wykonywać prawą ręką, a jest to dla mnie bolesne gdyż pracowałam jako nauczycielka. Jeden neurochirurg z Bydgoszczy stwierdził, że skończę na wózku. Nie poddałam się, zaczęłam bardzo intensywną rehabilitację, która już po niemal 2 miesiącach przynosi efekty. W tym momencie jestem w stanie pomachać prawą ręką, czy chociażby napić się prawą ręką- może niezgrabnie mi to wychodzi, ale jest dla mnie szansa. Nie chciałabym rezygnować za nic w świecie z rehabilitacji, ale kończą mi się fundusze na nią :-(. Zwracam się do ludzi dobrej woli o pomoc. Proszę pomóżcie mi wrócić do normalności.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!