Tosia trafiła do nas niedawno, zabrana od osoby nadużywającej alkoholu. W takim stanie jej na zdjęciu poniżej...
Życie nie było dla niej zbyt łaskawe. Brak spokoju, groźby pozbycia się jej, znęcanie się. Gdy w końcu udało się ją „wyrwać” od ostatniego właściciela, trafiła prosto na stół operacyjny – pilny zabieg usunięcia listwy mlecznej, rozpad guza, początki ropomacicza, podejrzenie nowotworu.
Początkowo dostaliśmy dobrą wiadomość – biopsja wycinka z guzka na łapce nie wykazała nowotworu. Zmiana okazała się być łagodna. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą. Myśleliśmy, że Tosia wydobrzeje, znajdzie nowy dom. Ma 8 lat, ale przecież ktoś w końcu będzie o nią dbał, jeszcze wiele lat życia przed nią.
Niestety życie napisało swój scenariusz. Wczoraj otrzymaliśmy wyniki z histopatologii która zostają pobrana podczas operacji usunięcia pękniętego guza na listwie mlecznej.
Wynik jest bezlitosny 💔 Tosia ma nowotwór – kostniakomięsak. 90 dni, tyle maksymalnie dają jej lekarze. Jedyne, co możemy teraz dla niej zrobić, to zapewnić jej spokój i komfort oraz leczenie paliatywne. Tym pierwszym zajmą się jej aktualni opiekunowie w domu tymczasowym, który stał się jednocześnie jej domem „na zawsze”. W tym drugim potrzebujemy Waszego wsparcia.
Tylko pierwsza faktura za operację to prawie 5 tys zł a Tosia musi być teraz pod ciągłą opieką weterynaryjną.
Już umówiliśmy ją do onkologa na ustawienie leczenia przeciwbólowego.
Teraz nie toczy się walka o powrót Tosi do zdrowia, ale o to, by ostatnie miesiące jej życia były możliwie spokojne i bezbolesne. Po tym, co ją spotkało, po prostu się jej to należy.
Bardzo prosimy o pomoc, Tosia bardzo na Was liczy ❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Asia
Trzymaj się piesku. Niedługo będziesz biegał po łące pełnej kwiatów.
Julia
Kochana istotka, Tosiunia, trzymaj się ❤️
Dominika G.
Oby te ostatnie tygodnie były faktycznie bez bólu i Tosia odeszła kochana i spokojna