Na leczenie Alexikaa

Życie ..nie było łaskawe.Wycisnęło ból i cierpienie,a dni nie układały się tak jak powinny.Perypetie rodzinne były traumą i trudno do nich wracać,kiedy znów dźwigasz się z kolan....Traciłam wszystko ,co kochane i najważniejsze,zabierano mi największe wartości,bez których nic już nie jest takie samo....Ale jest Aleks.Pies po wielkich przejściach,którego nikt nie chciał...Wymienialiśmy wspólne smutki,a on zawsze patrzył pokornie,jakby chciał powiedzieć,że przetrwamy Wszystko.Razem....Nadszedł dla mnie trudny czas,kiedy mój najcudowniejszy pies choruje...Choruje ciężko i rokowania są niepewne i zależne od dalszej ,niestety kosztownej diagnostyki.Aleks ma guza i trzeba wykonać biopsję,aby zweryfikować stopień złośliwości.... Przed biopsja szereg badań i operacja.A guz jest umiejscowiony w wrażliwym miejscu i trzeba ocenić,czy nie naciekł na inne tkanki.

Jestem samotną matką i ledwo wiąże koniec z końcem,a wiadomość o chorobie kochanego zwierzęcia spowodowała stan kompletnej bezradności i wielkiej niewiadomej,bo wiem,że nie uda mi się opłacić jego leczenia....

Z tej strony proszę Was o wsparcie...... Pomóżcie mi uratować jego życie.....On zasłużył na samo dobro.......

Proszę o pomoc kocham go całym sercem i nie mogę patrzeć jak cierpi