Jestem Zuzia , jak miałam 12 lat znalazłam na działce w zimę kotke która była sama, bardzo chuda, wszystko było jej czuć przy głaskaniu i się cała trzęsła , postanowiłam wziąść ją do domu ponieważ była bardzo malutka a nie miała mamy i myślałam że w końcu będzie szczęśliwa ale następnego dnia poszliśmy do weterynarza i jak się okazało fibi miała chore ucho oraz koci katar , dzielnie przyjmowała przez miesiące leki i wyleczyliśmy koci katar ale.. z uchem jest coraz gorzej jeździmy po antybiotyki i codziennie czyścimy fibi ucho , chodz tego nie lubi to dzielnie to znosi , ostatnio zaczęły się poważne problemy zaczęły robić się strupy wypływać wydzielina z ucha dużymi ilościami i krew ... jedyne co może to powstrzymać to dość drogi zabieg który pozwoli fibi uratować życie ponieważ nie wyleczenie tej choroby grozi przeniesieniem się choroby z ucha na całe ciało kotka a w tedy nie ma szans ... Proszę pomóż wołać chociaż złotówkę ona ma dopiero 2 lata chce jeszce żyć !!
BŁAGAM TO JEJ OSTATNIA SZANSA W INNYM WYPADKU TRZEBA JĄ UŚPIĆ
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!