Dług rośnie, pomoc się kończy

MAMY DŁUGI W KLINICE I WEZWANIE DO ZAPŁATY 

Zapytacie pewnie "znowu?"

Właśnie tak. Niestety, mimo usilnych prób opłacania wszystkiego na bieżąco NIE JESTEŚMY W STANIE tego zrobić. 

Przez cały czas napływają do nas pilne faktury za karmę, żwirek, leki, zabiegi poza kliniką, pobyt naszych zwierzaków w hotelikach i wiele innych. Wszystko to nie są jednorazowe opłaty, pojawiają się cyklicznie. Płatności z kliniki z każdym dniem są odkładane, dopóki i tu nie staniemy pod ścianą. Co właśnie się dzieje. 

Wiemy, że może nie jest to nic spektakularnego, bo są to faktury za wizyty, badania i zabiegi już wykonane. W tej zbiórce nie waży się może być i nie być jakiegoś psa czy kota, który dzięki jej opłaceniu dostanie pilną pomoc za godzinę lub dwie. Ale jeśli nie opłacimy długów, to już niedługo właśnie TAK TO MOŻE WYGLĄDAĆ!! 

Za tymi fakturami stoją dziesiątki uratowanych kotów i psów. Połamane łapki, szczepienia, ciężkie choroby, odrobaczania, testy - wszystkie te przyczyny pomocy weterynaryjnej mogą niedługo stać się abstrakcją. Jakiekolwiek leczenie będzie nieosiągalne, jeśli nie uregulujemy długów. 

Prosimy, nie pozwólmy, aby wizyty weterynaryjne, czyli do tej pory codzienność, przerodziły się w niemożliwe. Pomóżcie nam utrzymać współpracę z kliniką, to jedyna szansa dla zwierzaków. 

Jesteśmy zdeterminowani, by dalej pomagać, ale bez Was się to nie uda!!

Na wezwaniu do zapłaty jest wyższa kwota niż na naszych zdjęciach, bo nie wszystkie faktury jeszcze do nas spłynęły.