Długa i kosztowna rehabilitacja

Pomóżmy Łukaszowi w walce o sprawność po tragicznym wypadku.

23 lipca 2024r. życie mojego narzeczonego Łukasza i moje legło w gruzach. Pomagając przyjacielowi w pracach polowych, Łukasz został uderzony spadającą z przyczepy belą słomy. 36- letni, silny mężczyzna w jednej chwili stracił czucie we wszystkich kończynach. Helikopterem został przetransportowany do szpitala. Po kilkugodzinnej operacji postawiono diagnozę: złamanie kręgosłupa w odcinku szyjnym, zmiażdżenie rdzenia kręgowego z możliwością częściowego przerwania i porażenie czterokończynowe.

Pierwsze doby były decydujące, czy Łukasz przeżyje? Rozpacz i strach rozdzierały moje serce. Czułam wielką niesprawiedliwość. Dlaczego człowieka, który był zawsze życzliwy i pomocny innym ludziom spotkała taka tragedia?

Planowaliśmy wspólną przyszłość, 8.08.2024r. miał odbyć się nasz ślub. Przygotowania trwały. Za 3 miesiące na świat przyjdzie nasze dziecko. Lekarze nie dają szans na powrót władzy w nogach, lecz jest szansa na odzyskanie własnego oddechu, częściowej sprawności w rękach i możliwości poruszania się na specjalnie dostosowanym wózku.

Rehabilitacja będzie długa i kosztowna, dlatego prosimy Państwa o pomoc w zebraniu funduszy. Sami nie jesteśmy w stanie temu podołać.

Dziękujemy za każde najmniejsze wsparcie.