Do schroniska, które wspieramy na Filipinach trafił ostatnio Pumba. Kiedy potrzebujemy pomocnej dłoni, dobrze mieć kogoś, kto nam ją poda. Dzisiaj to on jej potrzebuje. Chwyćmy jego maleńką łapkę i dajmy mu nadzieje na lepsze jutro. Skrajnie wychudzony i wycieńczony psiak, nie mając dotychczas nikogo, kto pomoże mu w trudnych chwilach, musiał radzić sobie sam. Aż do dziś.
Bo kiedy ujrzeliśmy zdjęcie Pumby, jego cierpienie które czuliśmy namacalnie nawet przez telefon, nie mogliśmy przesunąć obojętnie ekranu i zająć się innymi sprawami. Czasem ciężar, jaki musimy nieść na swoich barkach, nas przerasta. Ale wtedy ważne jest, aby nie poddawać się i nie mieć oporów, aby poprosić o pomoc. I tak, zdecydowaliśmy się dźwignąć wielki ciężar z barków właścicieli schroniska na Filipinach. Chociaż są bardzo silni i waleczni, sytuacja zaczęła ich przerastać. Zwierzaki, o które się troszczą potrzebują przecież odpowiedniej opieki, a leczenie Pumby to ogromne koszty. Psiak potrzebuje odpowiedniej diagnostyki, jest schorowany i mimo sesji odrobaczeń jego stan się nie poprawia. Trzeba zapewnić mu dobrą karmę, bo jest skrajnie wychudzony. Pumba wymaga też natychmiastowego leczenia i transportu do kliniki, w której będzie mógł wracać do zdrowia.
Moglibyśmy znaleźć wiele racjonalnych argumentów, aby nie pomagać. Przecież mamy tu, u nas, wiele psiaków, które potrzebują pomocy. Ale czy to coś zmieni? Tam, setki kilometrów stąd nadal będą cierpieć i chorować samotnie zwierzęta. Bez większych szans na ratunek, bez nadziei na pomoc i lepsze życie, będą tracić zdrowie i siły. Czy nie lepiej okazać więcej dobroci i pomocy, niż nadmiar kalkulacji i nieufności?
Może nie jesteśmy aniołami na tym świecie, ale możemy sprawić, że Pumbie będzie lepiej, łatwiej i radośniej. Możemy pomóc mu wyzdrowieć. Wystarczy, że wesprzemy jego powrót do zdrowia i pomożemy zawalczyć o jego życie.
-------------------------------------------
Janice jeszcze w Polsce w naszym ośrodku
Akcja organizowana w ramach globalnego projektu Fundacji Centaurus „Zwierzęta bez granic”. W projekcie biorą udział sprawdzone przez nas miejsca na świecie, które otaczamy opieką - bo dokładnym sprawdzeniu przez naszych lokalnych aktywistów. Janice, która prowadzi ten projekt na Filipinach, pracowała wraz ze swoim narzeczonym Johnem u nas w ośrodku przy koniach - mijają od tego czasu ponad dwa lata. Była jednym z najbardziej oddanych działaczy a fotografie jej autorstwa mogliście nieustannie śledzić w naszych social mediach. John został w Polsce w Centaurusie, jest bohaterem wielu zdjęć i vide, które możecie oglądać. Zaś nasza Janice musiała ze względów rodzinnych wrócić na wyspy. Chciała jednak kontynuować swoje działania na rzecz zwierząt i postanowiliśmy wraz z nią stworzyć taką inicjatywę w miejscu, w którym Janice żyje. Bo historie, które opowiadała sprawiały, że nie mogliśmy przestać myśleć o tym, co tam się dzieje. Filipiny to inny świat. Janice odwiedza więc lokalne schroniska i fotografuje, rozmawia i dokumentuje, a potem opowiada nam historie i losy, od których płyną łzy i które poruszają najgłębsze struny naszej ludzkiej duszy. Przedstawiamy Wam zwierzęta w aparacie naszej Janice, zwierzęta którym chcemy pomóc. Janice bezpośrednio nadzoruje wszystkie działania tam podejmowane i jest z nami w codziennym kontakcie. My opowiadamy te historie Wam. I może razem sięgniemy tam, gdzie nikt nie sięga - i zrobimy dla tych zwierząt cud, jaki wydaje się niemożliwy. Oczywiście, to 16 godzin lotu. Wierzcie jednak, że cierpienie nie zna granic. Tam nie działają prawie żadne organizacje, a zwierzęta nie mają w praktyce żadnych praw. Dzięki Janice możemy tam wesprzeć konkretne psy i koty oraz zadziałać globalnie dla zmiany świadomości. Dołącz do nas. Te zwierzęta nie mają nikogo. I świat nigdy o nich nie usłyszy. Bądź ich głosem. Nawet jeśli są od Ciebie tysiące kilometrów. Stań za nimi wraz z naszą Janice.
Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie: https://www.instagram.com/f_centaurus/
---------------------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!