Jest to historia,jakich niestety są tysiące...Nas też jest tysiące i wierzymy,iż przy minimalnym wsparciu wielu z nas,ta historia,skończy się dobrze.
Pan Maciej prowadzi dom tymczasowy,w którym przebywa w tej chwili 60 kotów.Wśród nich znajduje się również roczna kotka,u której został potwierdzony FIP (zakazne zapalenie otrzewnej kotów).Ta choroba jest niestety śmiertelna i bez wsparcia odpowiednią terapią eksperymentalną,zwierzę nie ma szans na przeżycie...A przecież zwierzę to członek rodziny,jest to istota,która czuje,jak człowiek,i po prostu chce żyć,jak każdy z nas i każde inne stworzenie,którym dane jest żyć.Problem polega na tym,że FIP jest chorobą zakaźną,a chora na FIP kotka nie jest jedyną,u której FIP zostało potwierdzone badaniami weterynaryjnymi.
Pan Maciej przygarnął do siebie tę kotkę i chciał dać jej prawdziwy dom.by ograniczyć zjawisko kociej bezdomności.Przygarnął ja pod swój dach wraz z jej rodzeństwem,gdy kotki będąc małymi zostały podrzucone pod sklep w pudełku.Jak rzecz.Bezdusznie i obojętnie pozostawione niestety przez człowieka,który skazał ich na pewną śmierć,chociażby z głodu,gdyby nie inny człowiek,jakim jest pan Maciek.Pan Maciek zaś sam jest niepełnosprawnym rencistą,który mimo wszystko próbuje utrzymać bezdomne zwierzęta przy życiu...
Na tę chwilę kotka,której bezpośrednio dotyczy ta zbiórka jest po 6 dawkach leku.Leku,który niestety jako lek eksperymentalny,jest drogi.Bez niego jednak nie uda nam się dokonać cudu,jakim jest uratowanie życia i sprawienie,że kotka,choć chora,zobaczy jeszcze w swoim życiu wiele,być może nawet doczeka się jakiejś adopcji przez dobrodusznego człowieka,wrażliwego na cierpienie.Być może ...Pewne jest tylko to,iż bez leku nie przeżyje,bowiem fundusze na dalsze leczenie wyczerpały się już,stąd też niniejsza zbiórka.
Prosimy z całego serca ludzi kochających zwierzęta świadomych tego iż na tym świecie nie jesteśmy sami jako ludzie.Jako istoty.które dawno temu udomowiły niektóre ze zwierząt,jesteśmy im winni równe oddanie,jakie te zwierzęta okazują nam-ludziom...
Prosimy o wsparcie na leczenie.niestety wsparcie finansowe...Wierzymy przy tym,iż każdy najskromniejszy grosz,bowiem każdy się liczy ,przybliży kotkę do życia bez cierpienia,mimo choroby,na która przecież nie miała wpływu przychodząc na ten świat...
Pan Maciej mimo swojej niepełnosprawności niestety nie jest w stanie sfinansować samodzielnego dalszego leczenia kotki.tym bardziej ,że samo wyżywienie i utrzymanie zarówno siebie ,jak i kotów,również kosztują niemało.
Nie bądzmy obojętni na życie...Niektórzy powiedzą,że to ..tylko koty""...Nie dyskutujemy z takim poglądem...My,będąc ,,tylko""ludzmi,uważamy,że tak ,jak ludziom,pomoc należy się każdemu stworzeniu,któremu dane zostało życie,za które odpowiedzialni jesteśmy właśnie my-ludzie...
Prosimy raz jeszcze i dziękujemy za każdą,nawet najmniejszą pomoc.Wierzymy przy tym,że każdy dobry uczynek zwraca się w życiu z nawiązką i tego też,każdemu z Państwa,którzy jakkolwiek wspomogą tę zbiórkę ,życzymy z całego serca.
I pamiętajmy,że dobro powróci,
gdy na słabszego oczy się zwróci,
a czy to zwierzę ,czy byłby człowiek...
Liczy się życie ,liczy się zdrowie...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!