Witam jestem mamą dwumiesięcznego aniołka. Razem z mężem staraliśmy się o niego 4 lata.
Mieliśmy dobrą sytuację finansową wynajmowaliśmy własne mieszkanie czego by chcieć więcej od zycia.
Niestety chorobą męża się pogorszyła... Mąż cierpi na wielotorbielowatosc nerek i watroby, ma wadę serca. Wyniki były coraz gorsze. W żadnym szpitalu nie uzyskaliśmy pomocy. Zaczęliśmy chodzić prywatnie ...
W końcu mąż dostał zmianę leków gdyż chorobą doprowadziła do niewydolności nerek ... Musieliśmy zrezygnować z mieszkania wrócić do teścia gdyż nie stać nas przy chorobie męża na wynajem. Wyniki się bardzo pogorszyły mąż ma dodatkowo zespół cieśni nadgarstka którego też nie możemy wyleczyć gdzyz z tak wysokim poziomem kreatyniny nikt się tego nie podejmie... Jeśli wyniki nie zaczną się poprawiać mężowi grożą dializy... U teścia też nie jest nam łatwiej musieliśmy wziąć 3 kredyty żeby strych przerobić na pokój dla nas i synka. O kuchni i łazience możemy tylko pomarzyć ... Opłaty nas zżerają ... Synek też do okazów zdrowia nie należy ... Ciągle jakieś infekcje leki antybiotyki ...prosimy ludzi o dobrym sercu o pomoc sami już nie damy rady... Jak tylko staniemy na nogi odwdzięczymy się za każdą pomoc ... chcemy spłacić bieżące zaległości z resztą jakoś może sobie poradzimy ...
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!