Bardzo prosimy o pomoc dla naszej koleżanki, Joli Heinsch z Krobusza!
Jesteśmy grupą przyjaciół, którzy postanowili pomóc Joli stanąć na nogi i zbieramy środki na diagnozę choroby/ leczenie oraz na doraźną pomoc w obliczu jej trudnej sytuacji materialno-bytowej.
Jola ma 42 lata. Od urodzenia zmaga się z ciężkimi ogólnoustrojowymi infekcjami związanymi z wrodzonym niedoborem odporności oraz z chronicznym zakażeniem boreliozą z Lyme. Brak odporności powoduje, że infekcje na które bezustannie zapada zajęły także mięsień serca, wsierdzie, nerki, stawy i wyniszczają cały organizm. Ze względu na brak bariery immunologicznej prawie każda z nich stanowi u niej zagrożenie życia. Ma również uszkodzoną wątrobę, szpik kostny i ośrodkowy układ nerwowy. Jest ogromnie osłabiona i wyczerpana. Są długie okresy w których nie ma na nic sił - może jedynie leżeć. Od jesieni praktycznie życie toczy się około-łóżkowo, bez możliwości wychodzenia z domu. Każdy nawet mały wysiłek fizyczny przekracza jej siły i całkowicie ją wyczerpuje. Leczenie jest trudne, długotrwałe i kosztowne, dawki antybiotyków muszą być coraz wyższe i odnoszą coraz mniejszy efekt ze względu na narastającą lekooporność. Występująca u Joli seronegatywność oznacza dyskwalifikację do leczenia szpitalnego i musi ona pokrywać koszty leczenia z własnych środków, którymi nie dysponuje... Jola nie ma żadnych świadczeń – ani renty, ani zasiłku. Nie jest też w stanie pracować.
Znaczne pogorszenie stanu zdrowia Joli nastąpiło pod koniec sierpnia 2017 r. -po silnym przemęczeniu ciężkimi pracami ogrodowymi. Mało snu, nadmiar prac w połączeniu z dużym wysiłkiem fizycznym i stresem związanym sytuacją rodzinną (Jola mieszka z bardzo schorowaną mamą) spowodował, że zaczęły się zasłabnięcia i omdlenia.
Obecnie u Joli nasilają się objawy. Silny ból gardła, krtani, przełyku i żołądka uniemożliwia jej spożywanie pokarmu, a także picie - jest ogromny problem z połykaniem (nawet papek, wody). Ponieważ Jola nie jest w stanie się pożywić ani nawodnić, jest bardzo osłabiona, a właściwie skrajnie wyczerpana - również brakiem snu. Trudno jest jej także oddychać.
W grudniu 2018 r. Jola trafiła do szpitala, gdzie była diagnozowana pod kątem miastenii, choroby autoimmunologicznej atakującej mięśnie. Niestety Jola w szpitalu została jedynie nawodniona i bez konkretnej diagnozy/pomocy wypisana do domu.
Prosimy o wsparcie finansowe naszej zbiórki!
Ola Kubsda i Jacek Dawiduk
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!