Na leczenie, zdrowa mama

Nigdy nie przypuszczałam, że będę musiała to zrobić. Jest mi poprostu wstyd, muszę jednak schować swoją dumę ,dla dzieci, które mnie potrzebują. 

Mam 34lat,sama wychowuje  dzieci, jestem po rozwodzie, cieszę się bo uwolniłam się od męża nadużywającego alkoholu i przemocy psychicznej, oprócz tego że dzięki niemu mam dzieci ,które kocham ponad życie, mam też nerwicę lękowa,stany beznadzieji ,na którą się leczę , Hashimoto z dużą ilością guzków, przez co moje hormony wariują, kręgosłup wysiada (boczne skrzywienie kręgosłupa)bóle przy dłuższym staniu czy nawet siedzeniu, musiałam zrezygnować z pracy (pracowałam w sklepie)choć nie to było głównym powodem, ponieważ dwoje młodszych dzieci  bardzo często choruje (jedno z niepełnosprawnością), przez co często wybierałam opiekę nad nimi, a wiadomo, jaki pracodawca chce pracownika, który raz w miesiącu bierze opiekę. Teraz od sierpnia 2024roku juz byłam 4 razy w szpitalu na wycinanie stanow przedrakowych szyjki macicy, teraz znów czekam na wyniki badan, boję sie ze umrę nim dzieci dorosną, chce je wychowywać jak najdłużej, ale moje choroby kończą mnie po trochu. Jakby tego było mało, to musiałam usunąć zęby z przodu, mając 34lata wyglądam przez to całe doświadczenie życiowe na 50lat, ale moge tak wyglądać bylebym była zdrowa.

Pieniadze przeznacze na leczenie.  Jeśli możesz to pomóż.  Pozdrawiam i dziękuję