Zdziczałe psy💔
Walczące ze sobą o każdy kęs pożywienia, zostawione same sobie, odganiane przez człowieka kijem.
Nikt nie wiedział ile ich jest, ile mają lat, czy mają młode.
Żyły na prywatnej posesji obok ludzi..
Mnożyły się między sobą, zagryzały, umierały. Na oczach ludzi, bez żadnej reakcji z ich strony. I tak trwało to latami. A potem wielki krzyk, że ktoś MUSI pomóc, że to nie ich psy.
A wiadomo, że jeśli ktokolwiek ma pomóc zwierzętom w Polsce to tylko fundacje. Te najbardziej opluwane jadem, mieszane z błotem.
My - wolontariusze. My - pracujący zawodowo tylko po to, żeby móc pomagać zwierzętom w swoim wolnym czasie. Polska to dziwny kraj…
Pomogliśmy.
Kilka dni temu wyłapaliśmy wszystkie zdziczałe psy. Gryzły, walczyły o życie. Bezwiednie oddawały kał i mocz ze strachu.
W krzakach wyszukiwaliśmy poukrywane szczeniaki.
Tak bardzo bały się człowieka.
Dziś są już bezpieczne, zaopiekowane. One jeszcze walczą, jeszcze nie wiedzą, że zaczął się dla nich lepszy czas.
Wkrótce zaufają na nowo ludziom. I zobaczą, że niektórym warto.
Pod naszą opiekę trafiły dwie bardzo wystraszone dziewczyny: Rózia i Masza
Resztę psów objął opieką DIOZ za co ogromnie dziękujemy.
Będziemy wdzięczni za wsparcie powrotu dziewczyn do normalności.
Długa podróż przed nami.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!