Pomoc w leczeniu Haribo

Żelka i Haribo to dwa kociaki z czterech przywiezionych z działki w Żelechowie.

Nie szukamy im domku, bo z rodziną stworzyliśmy go sami. Posiadanie zwierząt wiąże się z wydatkami i każdy zdaje sobie z tego sprawę ale czasem zdarzają się takie niespodzianki jak nam.

Tydzień temu Żelka, czyli ten przepiękny burasek, zaczęła wymiotować, potem dostała ostrej biegunki, którą miała cały dzień, wyglądała źle, nie bawiła się z innymi kotkami, była osowiała, widać było, że dzieje się coś złego. Dla małych kotków takie dolegliwości są bardzo niebezpieczne, szybko się odwadniają, dlatego odrazu po ocenieniu sytuacji wybrałam się z Żelką do weterynarza. Ten wykluczył najgorsze-panleukopenie. Uznał, że jest to najprawdopodobniej jakiś wirus lub bakteria i włączył leczenie objawowe, które przyniosło efekty ale też koszty- około 600zł. 

Żelka jest prawie zdrowa, przynajmniej póki co wszystko wskazuje na to, że jest dobrze, teraz tylko obserwacja. Wczoraj okazało się, że druga koteczka- Haribo została zarażona przez Żelkę. 

Potrzebuję środków na wyleczenie Haribo, sama już nie dam rady kolejny raz wydać takiej sumy, więc liczę na dobre duszyczki, które mi w tym pomogą i będą trzymać kciuki za to, żeby tyle już wystarczyło i żeby kicie jak najszybciej doszły do siebie.

Z góry dziękuję! 

18.09.19 Żelka znów ma objawy i zachorował trzeci kociak, więc teraz do leczenia są trzy... potrzebuje wsparcia jak najszybciej 😥 muszę jeszcze raz wykonać badania na panleukopenie