Zwykła, pręgowana kocica. Wiek – na pewno 6+. Sterylizowana. Wolnobytująca na terenie zakładu. Przez dwa lata była całkowicie wolnym kotem. Regularnie przychodziła o danych porach na jedzonko, przy ekstremalnie niskich temperaturach sypiała w styropianowych domkach bądź wchodziła przez wybite szyby do narzędziowni zakładu. Ludzi się nie boi, aczkolwiek im nie ufa. Nigdy nie podchodziła na tyle, by można ją było swobodnie dosięgnąć. Zawsze trzymała dystans.
Przypuszczałam, że to na skutek zatrucia oparami oprysku użytego do chwastów na terenie zakładu, straciła słuch, wzrok, węch i ma problemy z orientacją.
Wet potwierdził (bez szczegółowych badań) utratę zmysłów, ale raczej pochodzącą z mózgu, być może na skutek guza bądź ucisku naczyń na jakiś nerw. Wykonał badania morfologiczne (w załączeniu). Faktycznie wykonane były 3 testy: pierwszy (z jednej próbki krwi) – wyszedł negatywnie, drugi i trzeci (kolejnego dnia z drugiej próbki krwi) – wyszły pozytywnie.
Po krótkiej „diagnostyce” wróciła do siebie - na teren zakładu. Kotka jest ogólnie w bardzo dobrej kondycji. Apetyt jej dopisuje, w miarę swoich możliwości porusza się „na macanego” po terenie zakładu. Sprawia jej to jednak wielki ból, bo co chwila wpada na jakąś przeszkodę: samochody, drzewa, kupki złomu, kamienie, krawężniki, budynki, itp.
W świetle utraty zmysłów, największym zagrożeniem dla niej są psy, samochody (bo wychodzi poza ogrodzenie zakładu) i zbliżająca się zima. Nie przeżyje jej, bo już tak regularnie nie wychodzi do jedzenia i nie zawsze trafia w dziurę w ogrodzeniu. Nie jest też w stanie zlokalizować przygotowanych dla niej domków.
Obecnie śpi na betonie (na cienkiej kołderce), a w nocy jest już poniżej zera. Jak zdoła wyjść do jedzenia to je, jak nie – jest głodna i spragniona.
Wysłałam dziesiątki maili do fundacji i schronisk w poszukiwaniu jej bezpiecznego miejsca. Zewsząd odpowiedź była jedna – „ (…) mamy za dużo kotów, najlepszym rozwiązaniem jest humanitarna eutanazja”
Ja się na to nie zgadzam i dalej naiwnie szukam.
Koteczka przebywa obecnie w Domu Tymczasowym, w towarzystwie innych kotów, w którym odnajduje się nadspodziewanie dobrze. Zenobia jest już starszą koteńką, potrzebującą spokojnej emerytury. W DT jest diagnozowana, leczona i dopieszczana, niestety to wszystko kosztuje.
Koszty samej diagnostyki to ok. 700 zł, a do tego dochodzą jeszcze koszty badań kontrolnych które niedługo trzeba będzie wykonać, a także bieżące wydatki, takie jak karma czy żwirek.
Aby Zenobia mogła przeżyć, bardzo potrzebne jest wsparcie finansowe. Wspomóż jej walkę o zdrowie - każda najmniejsza kwota będzie dla niej bardzo cenna!
Za każdą wpłatę będę ogromnie wdzięczna!
za tydzień koniec zbiórki, gdyby ktoś zechciał pomóc w spłacie długu, byłabym wdzięczna
Zenia odeszła [*], pozostał żal,
dług został - za szpital, konsultacje kardiologiczna i neurologiczna :(
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anuszka
Przykro mi, że Zenobia odeszła, ale chcę Panią wesprzeć. Bardzo mnie cieszy, że los tej kotki nie był dla Pani obojętny oraz, że zwierzęta mogą znaleźć u Pani pomoc i wsparcie. Dziękuję!!!!!!
Runa - Organizator zbiórki
dziękuję za pomoc
Kazimierz
Zenobia miała najwspanialszą emeryturę na koniec życia, wspaniały dom i to zapamiętała, że ludzie potrafią być dobrzy. Jesteś wielka!!, dziękuje, a właściwie dziękujemy wszyscy, że się nią zajęłaś. Zenobia na pewno patrzy na Ciebie z góry, łapiąc myszy w swoim świecie:) Też u siebie w pracy mamy taką kotkę, śpi w węźle cieplnym, a za dnia u pani w kiosku która się nią opiekuje, nasz etatowy kot. Sam zaś 4 koty przygarnąłem, to najpiękniejsze uczucie gdy w podziękowaniu wtulają się wieczorem. Jeszcze raz dziękujemy! :)
Runa - Organizator zbiórki
dziękuję za wsparcie, miłe słowa jest mi niewysłowienie przykro. najgorsza ta bezsilność, dlaczego tak się stało, i dlaczego tak krótko ze mną była mam nadzieję, że jest jak mówisz, że jest szczęśliwa, spokojna kiedyś się spotkamy.. i to prawda, koty są niesamowite
Kazimierz
Czekamy na dalsze informacje w sprawie Kotki
Runa - Organizator zbiórki
pięknie dziękuję za zainteresowanie Zenobią. Koteńka czuje się nieźle, zrobiła się śmielsza. Przebywa u mnie na DT, gdzie są też inne koty i radzi sobie bardzo dobrze. na początku myślałam, że będzie wolała być osobno, ale sama zdecydowała, że nie chce być wyróżniana, Już dwa razy zastałam ją nawet na łóżku w sypialni :) za jakiś czas trzeba będzie powtórzyć badanie ciśnienia, ale bardzo ją stresuje transporter i jazda. Pani doktor powiedziała, że wskazane jest powtórzenie po pół roku
Kazimierz
Niech wraca do zdrowia
Runa - Organizator zbiórki
dziękuję :) zasługuje na spokojną i godną emeryturę wzroku nie odzyska, ale dbamy o jak najlepszą formę Zenobii
x
Niech koteczka się trzyma!
Runa - Organizator zbiórki
dziękuję w imieniu Zeni :)