Nicola Felecka
Miau! Zgroza kazała mi napisać do Was i powiedzieć, że czuje się świetnie! Wyniki badań jeszcze poprawił się od momentu zakończenia leczenia. Problemu skórne również powoli odchodzą w niebyt. Mam wielką nadzieję, że do końca obserwacji wszystko będzie szło już takim trybem, jak teraz. Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przyłożyli rękę do naszego ozdrowienia! Jesteście wielcy, uratowaliście mojego kota. Dziękuję wam. Fela



"Nazywam się Zgroza, mam prawie 4 lata i mieszkam z Fartuchem i Zumbą. Nasi starzy robią nam bazy w pudłach, dają poduszki do spania na szafie i różne fajne zabawki. Mamy dużo jedzenia, polujemy na muchy, patrzymy przez okno, śpimy w pralce i w ogóle jest super. Żałuję tylko, że nie ma już z nami Skandala, bo to był mój ulubiony kolega. W zeszłym roku w zimie nagle zaczął się źle czuć, przestał się z nami bawić i cały czas siedział w szafie. Matka wtedy ciągle płakała i mówiła coś o jakimś zapaleniu otrzewnej. W końcu jednego dnia Skandal zasnął i już więcej się nie obudził. Tęsknię za nim i chciałabym, żeby tu był. Mógłby poznać Zumbę i nam pewno by ją polubił, bo jest cała czarna, jak on.Ostatnio matka znowu często płacze, głaszcze mnie i mówi do mnie różne rzeczy, że nie chce, żebym odeszła i że muszę być silna. Nie do końca ją rozumiem; nie wybieram się nigdzie - od niedawna nie mam za bardzo ochoty gdziekolwiek chodzić, czasem nie przychodzę nawet zjeść, bo jestem zmęczona. Trochę dziwnie się czuję i nie mam siły się bawić. Byłyśmy ostatnio nawet w lecznicy, gdzie pobierali mi krew i przykładali jakieś dziwne coś do brzucha, żeby zobaczyć, czy mam tam jakiś płyn. Nie wiem za bardzo, czego ci ludzie ode mnie chcą. Chcę tylko, żeby matka przestała beczeć i żebym mogła znowu polować na muchy."

mykonki
Powodzienia! Trzymam kciuki.
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki za kicię, dużo siły dla niej i dla was ♥️
Mocno trzymam kciuki!
Wiem jak boli strata ukochanego zwierzaka. Mojego potwora po 16 wspólnych latach zabrał nowotwór żołądka wielkości dwóch męskich pięści, którego nikt nie zdiagnozował. Walczcie dzielnie, Młoda, płacz, ale nie daj się, dawaj siłę Zgrozie! Musi Wam się udać.
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki, żeby się udało. Ja wczoraj straciłam moją kotkę w wypadku... nigdy nie widziałam jak mój tata płacze, a to był dla nas ogromny cios, więc rozumiem co czujecie i trzymam mocno kciuki!