Mariusz Tarka
Mija dziesiąty dzień od zawalenia się części budynku, a my nadal nie wiemy, co było faktyczną przyczyną katastrofy...
Pomagający nam bliscy i znajomi wyciągnęli spod gruzów bojler elektryczny - wbrew pierwszym podejrzeniom był cały, nie eksplodował. Podobnie butla gazowa - jest nienaruszona. Rozważamy różne przyczyny eksplozji, nawet tak nieprawdopodobne, jak niewybuch - dom ma w końcu ponad 100 lat. Cały czas wynosimy i przewozimy rzeczy gromadzone przez 3 pokolenia, niestety pogodziliśmy się z tym, że prawdopodobnie cały budynek będzie trzeba wyburzyć. Pęknięcia ścian i stropu w pozostałych pokojach wskazują, że jest to raczej jedyne rozwiązanie... A później będziemy starali się dom odbudować, nieduży, dla trzech starszych osób. Jak mówi przysłowie, "starych drzew się nie przesadza" - z tym miejscem wiąże się 65 lat wspomnień.
Ponownie, bardzo Państwu dziękujemy za wszelką pomoc i wsparcie, bez tego nie bylibyśmy w stanie nawet myśleć o przyszłości.
Mariusz Tarka z rodziną.
Alina Chrzanowska
Monika chrzanowska
Magda i Piotrek
Powodzenia
Marcin Stawicki
Mariunio, w razie czego wal jak w dym, o kazdej porze dnia i nocy 👍
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia. Bedzie dobrze
Michał Neumann
Będę wspierał ile tylko mogę jakbyś coś potrzebował daj znać