Zosia i Elsa – siostry z podgdańskiej wsi. Nie było im tam źle, ale natura kiepsko je wyposażyła do życia na powietrzu: podarowała im śliczne, białe futra, tym samym skazując je na paskudną chorobę. Rak skóry to przypadłość, która często spotyka „nadworne” koty o jasnej karnacji – białe i rude – zupełnie tak samo jak ludzi zbyt długo wystawiających się na słońce. Delikatna kocia skóra w miejscach nieosłoniętych futerkiem, czyli na uszach i nosie, ulega poparzeniom, pojawiają się stany zapalne, a te z kolei wywołują proces nowotworowy.
Rak płaskonabłonkowy nie jest złośliwy, nie daje przerzutów. Nie zabija. Kot z tym nowotworem będzie żył długo, tyle że jego uszy i nos będą coraz bardziej zniszczone, będą powodowały coraz większe cierpienie.
Kicie już w dość kiepskim stanie trafiły do kociarni Gdańskiej Fundacji Koty Spod Bloku. U Zosi pojawiały się już nawet samoistne krwawienia z uszu. Nie mogliśmy nie pomóc. Leczenie jest proste – amputacja uszu, a w poważniejszych przypadkach również lusterka nosowego. Niestety okazało się, że ten drugi zabieg też będzie konieczny u obu sióstr. Kiedy usunie się zrakowaciałe miejsca, kotki będą zdrowe, tak po prostu. Może trochę nietypowe z wyglądu, ale przecież kotu to nie przeszkadza. Takie „oszpecenia” przeszkadzają tylko ludziom.
Piszę to wszystko, by zamknąć usta tym, którzy doradzają: uśpić takiego zwierzaka. Niech się nie męczy. Po co to wszystko.
Otóż po to, żeby te dwie kochane dziewczyny mogły żyć długo i szczęśliwie. Są młode, a po leczeniu będą całkowicie zdrowe. Obie są już po amputacji uszu, którą zniosły doskonale. Przed nimi jeszcze amputacja nosków i – jeśli finanse pozwolą, bo nie znamy jeszcze kosztu – za jednym zamachem rekonstrukcja plastyczna przez autoprzeszczep z opuszki łapy, żeby nie straszyły wrażliwców. A potem kawał dobrego, kociego życia. Obie mają przyszłość.
Ale ta przyszłość kosztuje. Domyślacie się, że te wszystkie operacje nie są tanie. Do tego Elsa ma dziąsła w paskudnym stanie – przed operacją nosa trzeba jeszcze zafundować dziewczynie sanację paszczy.
Oto faktura za dotychczasowe leczenie Zosi – tyle udało nam się już uzbierać. Ale przed nami jeszcze nos. Elsa drugie tyle... Potrzebujemy Waszej pomocy, Kochani. Nie dźwigniemy tego sami.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!