Agnieszka Rutowicz
kochani, Rysio to pies który już chyba dawno stracił nadzieję.. zrezygnowany z życia, który najprawdopodobniej został porzucony.. spędził ostatni miesiąc zanim do nas trafił w schronisku.. przyjechał do nas aż z okolic Starego Sącza dzięki Cioci Beatce która podesłała mi ogłoszenie <3
Rysio ma ogromną przetokę z pyszczka do nosa którą wpada mu jedzenie i często wypada noskiem co jest dla niego bardzo groźne, może prowadzić do zatkania noska, do zachłystowego zapalenia płuc i do wielu innych przypadłości o których nie chcę nawet myśleć..
Rysiek ma bardzo kiepskie badania i dodatkowo na 95% zżera go od środka niespodziewany pasażer na gapę - nowotwór. a już jest po usunięciu przez gminę guza na węźle chłonnym- niestety nie był on wysłany na histopat (oszczędności gminy) , wtedy może wiedzielibyśmy coś więcej ..
nie wiemy ile nam zostało czasu, czy kilka dni, tygodni.... bo na wspólne miesiące patrząc na jego stan się niestety nie nastawiamy..
Rysiek ma ogromną demencję, coraz więcej kreci się w kółko, zapomina co robił, lapie zawiechy w różnych sytuacjach i jest całkowicie głuchy- już jesteśmy tego pewni..
czy możemy na Was liczyć ? żeby chociaż te ostatnie chwile miał kochające, bez bólu , zaopiekowane , w cieple i miłości..
tylko w Was nasza , a zwłaszcza jego nadzieja...
Anna Ł
Trzymam kciuki
Beata Czachor
Będzie dobrze Rysiu ❤️❤️ jesteś a najlepszym domku na świecie kochany pieseczku ❤️🏡🤗