Nie chcę czuć bólu

Jetem Rubinek, mam 9 lat i jestem w gronie tych psów które były rozmnażane tylko w celach zarobkowych, stąd też pewnie moje kłopoty zdrowotne. 

Mój los był jednak inaczej zapisany, trafiłem do wspaniałej rodziny, obdarzony miłością, ciepłem, miejscem w łóżku i psim spokojem. Brakło tylko zdrowia do pełni szczęścia. Zacząłem chorować jako szczeniak na różnego rodzaju zapalenia uszu, oczu, miałem mnóstwo pcheł i robaków w moim małym brzuszku. Moi właściciele od razu zrobili wszystko żebym mógł się cieszyć dzieciństwem. Niestety od jakiegoś czasu męczę się z okropnym zapalenie skóry, uszu, alergią pokarmową i wrastającymi włosami w moje oczy . Moi Państwo wydali wszystkie oszczędności na leczenie mojego małego ciałka które tak strasznie mnie swędzi, nie straczyło także na operację która uchroni mnie przed ewentualną utratą wzroku. Moja karma jest strasznie droga i bardzo się starają żeby mi ją zapewnić, jednak leczenie musieli przerwać i wszystko wróciło wzmacniając się dodatkowo o grzyby na skórze. Nie mogę przestać się drapać, wygryzać włosów i sam robić sobie okropnych ran. Nie mogę spać spokojnie, co chwilę budzi mnie świąd mojej skóry.

Gdy zmoknę wtedy wpadam w trans, nie przestaję się gryźć, piszczę i wyrywam włosy bo tak swędzi, moja właścicielka bierze mnie na kolana przytula, pojawia się łza na jej policzku i zauważa moją kolejną rana i kolejna łza powoli spływa z jej twarzy wraz z przeprosinami za to, że nie stać ją na moje zaszczyki i tabletki, za to że nie mogę cieszyć się życiem, za to że cierpię, a ona jest już bezradna i może tylko przemywać moją skórę, drżącymi od płaczu rękami.

Poznałem jednak ciocię, która obiecała, że pomoże moim właścicielom i mi zebrać pieniążki na moje lekarstwa i karmę które tak bardzo potrzebuję. Dlatego bardzo proszę, pomóżcie mi znowu spokojnie zasnąć, cieszyć się każdym spacerem i gonitwą za każdą śnieżną kulką. Pragnę po prostu nie czuć bólu.