Pomóżcie uratować Zuzu😭

Nawet nie wiem co napisać. Zabiera się za to od kilku dni.

 Nie wiem jak mam prosić o pomoc, ponieważ ta mała mordka trafiła na mnie nieoczekiwanie. Nie byłam gotowa ale się stało znalazłam tą małą kulkę nieszczęścia, a moze to ona znalazła mnie. 

Wiele osób ją mijało. Za wiele nie zareagowało ja jednak przejść obojętnie nie potrafiłam. Jej płacz było słychać z daleka, ten rozpaczliwy płacz chorego i skrzywdzonego kociego dziecka, Dalej świdruje mój umysł. Ale to już za nami. 

Znalazłam ją- Ona znalazła mnie. Nie byłam gotowa ale bez zastanowienia zabrałam ją do weterynarza. Koci katar, zapalenie pęcherza, pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne oraz złamana łapka. Przez to wszytko cierpi to małe stworzonko. Cierpi przez człowieka który się pozbył w najprostszy sposób tego "problemu" i wywalił. Kociak lgnie do człowieka więc dziki się nie urodził i mimo krzywdy jaka ją spotkała pragnie kogoś kochać i by ktoś kochał ją. Prawdopodobnie  została kopnięta i dlatego ma złamaną łapkę na wypadek komunikacyjny to lekarzowi nie wygląda. Biedna ZuZu bo tak ją nazwałam była czyjąś przytulanką chociaż chwilke. Tak małe ciałko zaznało wiele bólu, więc zrobię wszystko by już nigdy nie zaznała okropieństw, które dopadły ja w ostatnim czasie jednak potrzebuje prosić o pomoc, ponieważ nie byłam przygotowana na tak wielki wydatek jak leczenie schorowanego kociego dziecka. W chwili obecnej Zuzu jest w szpitalu (czeka ją operacja jak i rehabilitacja złamanej łapki), gdzie dzielni lekarze walczą o szybki jej powrót do zdrowia. Z dniem gdy będzie można zabrać ją do domu zrobię to. Zabiorę ja do siebie, dam jej dom kochający nigdy nie zazna cierpienia jednak potrzebuje pomocy finansowej by móc zapłacić za leczenie, by wysterylizować ja gdy przyjdzie pora. By zapewnić jej godny start w nowym miejscu. Resztę życia Zuzu będzie szczęśliwa i kochana. Nie pozwolę jej zaznać cierpienia. Proszę o pomoc na początku mojej życiowej misji i z góry dziękuję. Za jakiś czas wstawie kolejne zdjęcie Zuzu z efektami leczenia. Błagam pomóżcie. Oto faktury, które muszę opłacić a to jeszcze nie koniec wizyt Zuzu u Pana Doktora :(