Czekając na przeszczep

Hej.

Na początku pozwól, że się przedstawię, mam na imię Piotrek, skończyłem 31 lat, od urodzenia zmagam się ze złożonymi, wrodzonymi wadami serca, dodatkowo mam przepuklinę pachwinową, które jest nieoperowalna ze względu na serca, a od paru lat doszła depresja.

Pomimo niepełnosprawności przez wiele lat starałem się żyć normalnie, pracowałem w wielu zawodach, na ochronie w supermarkecie, jako kierowca taksówki, oraz asystent osób z niepełnosprawnością.

Dziś niestety z powodu pogarszającego się stanu zdrowia, sam potrzebuje pomocy. Serce osłabło, już 3 lata temu były pierwsze zmianami o przeszczepie, aktualnie nie ma już innego wyjścia. Dodatkowo oprócz słabszego serca, oslalby również nerki, które niedawno odmówiły posłuszeństwa i trafiłem pod dializę. Przez przepuklinę dłuższy spacer, czy stanie w miejscu sprawia mi duży ból, oraz dyskomfort. 

I tu pojawia się błędne koło, przez słabe serce nie można zoperować przepukliny, a przez nią mam ograniczony ruch, przez co słabnie całe ciało.

Moją wielką pasją jest motoryzacja, kocham jeździć, jednak niestety aktualnie jest to utrudnione, przez ból.

Nie mogę się doczekać, kiedy będę już po przeszczepie, oraz po operacji przepukliny, jednak to bardzo odległy termin, kiedy będę mógł wrócić do normalnego życia, oraz do pracy, ponieważ, akttualnie jestem do niej niezdolny.

I tu pojawia się prośba do Ciebie. Nie ukrywam, że potrzebuje pieniędzy, rehabilitacja oraz leki po przeszczepie kosztują krocie, sam okres przez który nie mogę pracować, to parędziesiat miesięcy, zanim zostanę w pełni przywrócony do zdrowia i zrehabilitowany.

Aktualnie utrzymuje się jedyne z renty socjalnej, która i tak w całości przeznaczona jest na długi, po poprzednie działalności, nie jestem w stanie odłożyć ani złotówki.

Dlatego założyłem tą zbiórkę i zwracam się z prośbą do Ciebie, jeśli przeczytałeś moją historię, może zechcesz wesprzeć mnie i pomoc mi stanąć na nogi, będę wdzięczny za każdą złotówkę.

Dziękuję Ci i życzę Ci wszystkiego co najlepsze.