Agata Marszalek
Otrzymaliśmy resztę wyników Węgielka. Maluch na szczęście nie ma białaczki ani toksoplazmozy, ale za to w kale wyszły pojedyncze kokcydia.
Węgielek ma szansę dostać szansę na drugie życie dzięki odpowiedniemu leczeniu... Pomożesz?
Węgielek to malusi kotek, który trafił pod naszą opiekę na sam koniec grudnia. Miał wtedy niecałe 8 tygodni. Maluch został podrzucony na czyjąś posesję w środku zimy, gdy na dworze była temperatura -10 stopni... Gdyby głośno nie wołał o pomoc to na pewno tej samej nocy zamarzłby z zimna, powoli umierając. Na szczęście został znaleziony i trafił do nas na dom tymczasowy. Wydawał się być w dobrej kondycji - co prawda miał koci katar i był wychudzony, ale nic nie wskazywało na to, że zaraz będzie umierający... Miał zostać tylko planowo odrobaczony i zaszczepiony i iść od razu do nowego domku. Los jednak miał dla niego inne plany :(
Węgielek bardzo szybko zaczął wydalać z siebie bardzo duże ilości pasożytów (nicieni). Były dni, gdy w kupie łącznie znajdowaliśmy 8-9 nicieni, w tym również żywych. W trakcie stan jego oczu zaczął się pogarszać, mimo przyjmowania antybiotyków na koci katar. Maluch przestał jeść i pić, dużo za to spał. Wzięty na ręce i postawiony na nóżki od razu się kładł. Dostał też wysokiej gorączki (w najgorszym momencie 40,6 stopni). Od razu wiedzieliśmy, że coś jest nie tak...
Szybko porobiliśmy mu dodatkowe testy i badania. W trakcie oczekiwań na wyniki, Węgielek zaczął mieć coraz gorsze problemy neurologiczne, a jego oczko całkowicie przykryła gęsta mgła, pod którą miał wylaną krew. Kociak dostał oczopląsu, nie mógł chodzić, nie mógł nawet utrzymać się na łapkach :( Od ponad tygodnia jest karmiony ze strzykawki...
OCZOPLĄS (filmik): https://youtu.be/N-EQjjFs9IM
OCZKO ZA MGŁĄ (filmik): https://youtu.be/aAStbh-C1ps
Mając doświadczenie z kotami z podobnymi problemami, włączyliśmy od razu lek. I po nim Węgielek dosłownie i w przenośni stanął na nogi. Po 3 dniach zniknęła całkowicie gorączka, maluch nabrał ogromnego apetytu, oczopląs zniknął, a kociak może ustać na łapkach i nawet chodzić. Co prawda, nadal pozostały mu zaburzenia neurologiczne, ale są dużo mniejsze - trzęsienie się główki, przewracanie od czasu do czasu, trudności np. w wejściu do kuwety, itp. Wysłaliśmy krew Węgielka na dalsze badania, między innymi w kierunku toksoplazmozy (która również może powodować takie zaburzenia). Jak tylko dostaniemy całą resztę wyników badań to wstawimy je na zrzutkę.
Wstępne badania krwi (morfologia, biochemia, elektroforeza) niestety wskazują na podejrzenie poważnej choroby w postaci neurologicznej. W USG wyszła także powiększona wątroba i podrażnione jelita. Normalnie choroba jest śmiertelna, ale od kilku lat istnieje terapia bardzo drogim lekiem. Dla Węgielka 1 dawka leku kosztuje 100zł. A Węgielek na pewno przytyje, bo kuracja trwa minimum 3 miesiące. Sama diagnostyka co maluchowi dolega i dotychczasowe leczenie (kroplówki, zastrzyki z witaminami, leki przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, antybiotyki, preparaty na odrobaczanie i wiele więcej) wyniosą nas pewnie ok. 1000zł lub więcej.
Bardzo prosimy o pomoc dla maluszka. Ma dopiero 9 tygodni i już tak poważnie się pochorował... Zrobimy wszystko, żeby mu pomóc. Ale niestety finansowo sami nie damy rady :(
Na zrzutce będziemy wstawiać aktualizacje z tego jak czuje się Węgielek. Wstawimy również dodatkowe wyniki badań, jak będą już gotowe.
Na dole zdjęcia Węgielka: choroba i ostatnie zdjęcie z dnia, gdy do nas trafił i wtedy jeszcze wyglądał na zdrowego malucha.
Wyniki krwi:
Otrzymaliśmy resztę wyników Węgielka. Maluch na szczęście nie ma białaczki ani toksoplazmozy, ale za to w kale wyszły pojedyncze kokcydia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Slawek
Mam nadzieję, że jest już dużo lepiej ❤️
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka Maluszku😘
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka!
Haski
Dużo zdrowia. 💜
Anonimowy Darczyńca
Grosza nie żałuj Węgielkowi...