Nie mogliśmy go zostawić...

Zbyszek pojechał na wizytę do weterynarza do Inowrocławia, z psami z Fundacji. Miał wrócić jak zawsze z tyloma psami, z iloma wyjechał... ale... u weterynarza pojawił się kierowca, który na parkingu znalazł psa... Chcąc go ratować zabrał go do samochodu i myślał, że odbierze go schronisko w Inowrocławiu, ale schronisko nie odbiera przywiezionych psów... My znamy procedurę, ale osoba z dobrym sercem, która nie chciał pozostawić psa błakającego się wśród samochodów nie wiedziała, że to nie będzie koniec udręki dla psiaka, a początek kłopotów dla człowieka.

W każdym razie pan pojechał z psiakiem do Inowrocławia i zaczął szukać pomocy wśród lekarzy... tak trafił na naszego weterynarza, a my na psa. Nie mogliśmy go zostawić, dlatego Zbyszek zamiast z 2 psami wrócił z 3.

Psiak jest zabezpieczony, nie mamy za bardzo miejsca dla niego, ale coś wykombinujemy. Nie mamy na pewno środków na kolejnego pieska... dlatego prosimy wesprzyjcie nas <3

Dziękujemy <3