Błagam o pomoc w ratowaniu Avril

Mam na imię Julia i zwracam się z ogromną prośbą o pomoc w ratowaniu życia mojej kotki Avril.

Avril to 1,5 roczna koteczka, którą w czerwcu 2023 roku adoptowałam z cudownej fundacji "Tymczasem u Magdy". Nigdy wcześniej nie spotkałam tak kochanej, delikatnej i czułej koteczki. Jest moim oczkiem w głowie, kocham ją ponad wszystko i zrobię wszystko żeby ją ratować.

We wrześniu Avril zaczęła źle się czuć. Zrobiła się smutna, wycofana. Niezwłocznie poszłam z nią do weterynarza, gdzie dostała antybiotyk i lek przeciwzapalny, wtedy myślałam że się przeziębiła, był okres przejściowy. Antybiotyk i zastrzyki pomogły tylko na chwilę. Dalej była smutna, mniej energiczna, chowała się i unikała kontaktu.

07.10 zauważyłam u niej nieco większy brzuszek. Zaniepokoiło mnie to, ale myślałam że może ma zaparcia lub wzdęcia. Ale niestety następnego dnia był jeszcze większy więc przerażona udałam się do weterynarza. 

Pani doktor zrobiła morfologię, biochemię, USG brzucha, w którym był płyn, który również pobrała do dalszych badań i niestety okazało się to, czego zawsze bałam się najbardziej.

 Zakaźne zapalenie otrzewnej, forma wysiękowa. 

 Rozpłakałam się w gabinecie. Byłam przerażona.

To jedna z najgorszych chorób, która może przytrafić się kotu. Jeszcze kilka lat temu była całkowicie śmiertelna. Obecnie istnieje leczenie, jednak nie jest ogólnodostępne w Polsce i jest bardzo kosztowne, a kuracja trwa aż 80 dni. Trzeba zacząć je jak najszybciej, póki płynu w brzuszku nie ma dużo, w przeciwnym razie kotek może już nie mieć szans. 

To jedyna droga żeby uratować Avril. 

Koszty leczenia, diagnostyki i wizyt kontrolnych przekraczają moje możliwości. Ale obiecałam sobie i jej że się poddam i zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby ją uratować. Bo przecież "jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś".

 Avril jest członkiem mojej rodziny, a dla rodziny zrobię wszystko. Ma przed sobą całe życie. Ja nie wyobrażam sobie życia bez niej. 

Dlatego proszę o pomoc. Błagam pomóżcie mi przywrócić jej zdrowie i uśmiech na pyszczku.

Z góry dziękuję za każdą złotówkę. Jeżeli po zakończeniu leczenia zostaną mi środki ze zbiórki,  przekaże je fundacji "Tymczasem u Magdy" skąd adoptowałam Avril.